Paweł Rożyński: Fiskus odpuścił sobie bitcoina

Jeśli coś może być opodatkowane, prędzej czy później opodatkowane zostanie. W Babilonie był podatek od powietrza, a cesarz Wespazjan obciążył nawet latryny. Czy jednak można opodatkować walutę?

Publikacja: 29.02.2016 20:06

Paweł Rożyński

Paweł Rożyński

Foto: Fotorzepa/Waldemar Kompała

Polski fiskus nie miał zahamowań. Uważał, że tak. Skoro pojawia się coś nowego, obojętnie co, trzeba to coś opodatkować. Najlepiej VAT, choć usługi finansowe są w Polsce zwolnione z tego podatku. Zaczął mięknąć dopiero wtedy, gdy Trybunał Sprawiedliwości UE w szwedzkiej sprawie uznał, że wymiana bitcoinów na zwykłą walutę to usługa zwolniona z VAT. Ostatecznie fiskus poszedł po rozum do głowy i zmienił swoją interpretację. Dzięki temu bitcoiny mogą być zwolnione z VAT, jak zwykłe waluty sprzedawane np. w kantorze.

Nie wiadomo, kto wymyślił bitcoina i zabił ćwieka polskiemu fiskusowi. Podobno był to Polak, ale dowodów na to na razie nie ma. Bitcoin pojawił się dopiero w 2009 roku i podbił światowy rynek. Również w Polsce można płacić wirtualną walutą, np. w jednej z bydgoskich kawiarni – transakcja odbywa się przez zeskanowanie specjalnego kodu smartfonem. Skąd powodzenie bitcoina? Przede wszystkim daje anonimowość, przy transakcjach za pomocą tej kryptowaluty nie ma pośredników, bo odbywają się one na zasadzie peer to peer.

Bitcoiny przestają być internetową ciekawostką. Działają już pierwsze bankomaty, które umożliwiają ich zakup za gotówkę lub sprzedaż i wypłatę w lokalnej walucie.

Bitcoin to także wyraz buntu przeciw światowej finansjerze. Powstał w reakcji na ostatni kryzys finansowy, gdy upadło zaufanie do tradycyjnych banków i pieniądza kreowanego na lewo i prawo w postaci „luzowania ilościowego".

Obecnie jest kilkaset takich walut alternatywnych, ale bitcoin z łączną wartością dostępnego pieniądza w kwocie 6,5 mld dolarów zdecydowanie dominuje.

Realny świat zaczął jednak dostrzegać szansę w wykorzystaniu bitcoina i jego popularności. W Polsce np. sieć komórkowa T-Mobile wprowadziła możliwość płacenia cyfrową walutą za doładowania kart. Kryptowaluta może niedługo całkowicie zmienić świat pieniądza. Wzrośnie jej wartość. I może wtedy polski fiskus znów sobie o niej przypomni.

Polski fiskus nie miał zahamowań. Uważał, że tak. Skoro pojawia się coś nowego, obojętnie co, trzeba to coś opodatkować. Najlepiej VAT, choć usługi finansowe są w Polsce zwolnione z tego podatku. Zaczął mięknąć dopiero wtedy, gdy Trybunał Sprawiedliwości UE w szwedzkiej sprawie uznał, że wymiana bitcoinów na zwykłą walutę to usługa zwolniona z VAT. Ostatecznie fiskus poszedł po rozum do głowy i zmienił swoją interpretację. Dzięki temu bitcoiny mogą być zwolnione z VAT, jak zwykłe waluty sprzedawane np. w kantorze.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Co dalej z podsłuchami i Pegasusem po raporcie Adama Bodnara
Opinie Prawne
Ewa Łętowska: Złudzenie konstytucjonalisty
Opinie Prawne
Robert Gwiazdowski: Podsłuchy praworządne. Jak podsłuchuje PO, to już jest OK
Opinie Prawne
Antoni Bojańczyk: Dobra i zła polityczność sędziego
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Likwidacja CBA nie może być kolejnym nieprzemyślanym eksperymentem