Frankowicze: banki po Luksemburgu nie ustępują

Najgłośniejsza sprawa frankowiczów, czyli państwa Dziubaków, nabiera jeszcze większych rumieńców po wyroku TSUE. Ich bank nie ustępuje wskazując możliwe koszty rozwiązania umowy, czego się domagają.

Aktualizacja: 07.11.2019 13:41 Publikacja: 07.11.2019 13:13

Frankowicze: banki po Luksemburgu nie ustępują

Foto: Adobe Stock

Składać się mogą na nie: zwrot niespłaconego kredytu, wynagrodzenie za 11 lat korzystania z kredytu (400 tys. zł), a nawet licytacja mieszania.

Według wskazań prawników Dziubaków jest to 170 tys. zł nadal niespłaconego kredytu i 300 tys. zł za ewentualne bezumowne korzystanie z niego. Bardzo możliwe, że te ostrzeżenia sprawiły, że państwo Dziubak wnieśli o wyłączenie jawności pierwszej po wyroku TSUE rozprawy.

Czytaj też:

Po wyroku TSUE przedawnienie będzie kluczowe dla frankowiczów

Wyrok TSUE w sprawie frankowiczów może wstrząsnąć systemem bankowym

UOKiK wszczyna postępowania ws. frankowiczów

Ile może kosztować proces o kredyt frankowy

Poradnik frankowicza - jak dochodzić swoich praw przed sądem

W czwartek przedstawiciele Raiffeisen Banku na konferencji rozwinęli przedstawioną przed sądem zaledwie  skrótowo argumentację i prawdopodobną strategię. Dodajmy, że bank ten ma ok. 45 tys. kredytów walutowych, z czego 80 proc. we frankach i ok. 1500 spraw w sądach, których w ostatnio przybywa po ok. 50 miesięcznie.

Przypomnimy, że w wyroku z 3 października 2019 r., odpowiadając na pytanie warszawskiego sądu, właśnie w sprawie Dziubaków, TSUE stwierdził, że unijna dyrektywa o nieuczciwych warunkach umów nie pozwala, aby sąd krajowy eliminując klauzulę niedozwoloną, a konkretnej mechanizm indeksacyjny, przerzucał ryzyko walutowe na konsumenta przez uzupełnienie luki krajowymi przepisami, jeśli kredytobiorca sobie tego nie życzy.

W ocenie banku, taka opcja jest dopuszczalna, ale jako ostateczność, zasadą winno być zaś ratowanie umowy i zastąpienie usuniętego mechanizmu np. kursem średnim NBP, który jest kompromisowy dla stron.

Sędzia Kamil Gołaszewski podczas krótkiej rozprawy zwracał uwagę pełnomocnikowi banku Ireneuszowi Stolarskiemu, że wyroku TSUE stanowi, że jeśli konsument nie chce utrzymać umowy w mocy, to sąd nie może orzec wbrew jego woli. Pełnomocnik zrewanżował się na dzisiejszej na konferencji mówiąc, że sędzia jest znany z wyroków niekorzystnych dla banków. W ocenie prawnika banku wyrok TSUE należy rozumieć inaczej - że jeśli polski sąd stwierdzi abuzywność, to musi w pierwszej kolejności zbadać, czy umowa może nadal funkcjonować – priorytetem jest ratowanie kontraktu. Ponieważ TSUE nakazał nadto zbadanie potencjalnych skutków unieważnienia umowy, dlatego bank zaprezentował sądowi hipotetyczne koszty takiego werdyktu dla Dziubaków, nie podając szczegółów, ale zarysował potencjalne kroki banku w razie unieważnienia umowy. Bank może domagać się zwrotu niespłaconej części kredytu, wynagrodzenia (odsetek) za 11 lat korzystania z niego np. po średnim kursie NBP. Odniósł się też do ujawnionej przez prawników Dziubaków informacji o potencjalnej egzekucji mieszkania. To tylko potencjalne możliwości, zważywszy, że wielu frankowiczów nie dysponuje dostatecznymi środkami na rozliczenie się z bankiem.

Alexander Fleischmann, prezes RBI powiedział z kolei, że to tyko potencjalne roszczenia, wyraził przy tym daleko idący sceptycyzm co do jakiegoś kompromisowego rozwiązania problemów frankowiczów ze względu na ogromny rozziew między możliwościami finansowymi banków (budżetu) a oczekiwaniami frankowiczów.

Przedstawiciele banków wskazywali nadto, że zarzuty frankowiczów wobec banków nasilają się kiedy kurs franka rośnie, chociaż zdecydowana większość nadaj jest na plusie zwłaszcza w stosunku do ostrożniejszych konsumentów, którzy wybrali bezpieczniejsze, za to droższe kredyty.

Dodajmy, że w ostatnich dniach do sprawy przystąpił Rzecznik Praw Obywatelskich prosząc o 30 dni na przestawienia swego stanowiska, w efekcie rozprawę odroczono do 3 stycznia 2020 r.

Składać się mogą na nie: zwrot niespłaconego kredytu, wynagrodzenie za 11 lat korzystania z kredytu (400 tys. zł), a nawet licytacja mieszania.

Według wskazań prawników Dziubaków jest to 170 tys. zł nadal niespłaconego kredytu i 300 tys. zł za ewentualne bezumowne korzystanie z niego. Bardzo możliwe, że te ostrzeżenia sprawiły, że państwo Dziubak wnieśli o wyłączenie jawności pierwszej po wyroku TSUE rozprawy.

Pozostało 88% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
ZUS
ZUS przekazał ważne informacje na temat rozliczenia składki zdrowotnej
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Prawo karne
NIK zawiadamia prokuraturę o próbie usunięcia przemocą Mariana Banasia
Aplikacje i egzaminy
Znów mniej chętnych na prawnicze egzaminy zawodowe
Prawnicy
Prokurator Ewa Wrzosek: Nie popełniłam żadnego przestępstwa
Prawnicy
Rzecznik dyscyplinarny adwokatów przegrał w sprawie zgubionego pendrive'a