Nielegalnie wybudowane garaże – do rozbiórki czy do legalizacji? - wyrok WSA

W postępowaniu o nakaz rozbiórki należało uwzględniać nie tylko zapisy obowiązującego planu miejscowego, ale również przeznaczenie terenu „od daty budowy obiektu".

Publikacja: 09.03.2019 06:00

Nielegalnie wybudowane garaże – do rozbiórki czy do legalizacji? - wyrok WSA

Foto: Fotorzepa, Michał Walczak

Samowolne wybudowanie pięciu boksów garażowych nie było w latach 80. ubiegłego wieku niczym szczególnym. Budowane z własnych środków, niejednokrotnie bez dopełnienia formalności, takie tymczasowe garaże do dziś funkcjonują w wielu miejscowościach.

W jednym z osiedli w Białymstoku, na gruntach w użytkowaniu wieczystym spółdzielni mieszkaniowej, powstał zespół pięciu boksów garażowych ze stróżówką. Garaże, blaszaki o powierzchni 14x5 m, powstały bez pozwolenia na budowę na terenie urządzonego parkingu, przekazanego w 1988 r. przez spółdzielnię Społecznemu Komitetowi Użytkowników. Przez wiele lat spółdzielnia nie wnosiła zastrzeżeń do takiego sposobu użytkowania. Aż do czasu, kiedy w związku z konfliktem wokół wysokości opłat czynszowych za garaże, sama wystąpiła o ich rozbiórkę z uwagi na sprzeczność z obowiązującym aktualnie miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego z 2007 r.

Czytaj też:

Garaż wymaga pozwolenia na budowę

Kiedy garaż blaszak jest nielegalny

Dawny i nowy plan

Zgodnie z planem, obowiązującym w czasie budowy garaży, działka na której powstały, znajdowała się na terenie przeznaczonym pod istniejącą i projektowaną zabudowę mieszkaniową o zróżnicowanym charakterze oraz pod parkingi ogólnomiejskie. Plan nie zakazywał budowy obiektów tymczasowych typu garaż blaszak, a funkcja takiego obiektu nie była sprzeczna z ustaleniami planu.

Obecnie na tym terenie obowiązuje plan z 2007 r. dla części osiedla, zawierający zakaz lokalizacji garaży typu „blaszak" i innych obiektów tymczasowych. Istniejące garaże tego typu oraz obiekty tymczasowe są przeznaczone docelowo do likwidacji.

Toteż, decyzją z września 2018 r., skierowaną „solidarnie" do wszystkich użytkowników boksów, powiatowy inspektor nadzoru budowlanego (PWINB) Powiatu Grodzkiego w Białymstoku, nakazał rozbiórkę całego garażowego kompleksu. Uzasadnił to sprzecznością z planem, co uniemożliwia legalizację, i powoduje konieczność rozbiórki.

W odwołaniu do podlaskiego wojewódzkiego inspektora nadzoru budowlanego w Białymstoku, właściciele garaży wyjaśnili, że budowa nastąpiła za zgodą spółdzielni, a użytkownicy jeszcze w 2004 r. występowali o możliwość legalizacji i umożliwienie dzierżawy miejsc. PWINB zaakceptował jednak w pełni ustalenia i ocenę prawną organu pierwszej instancji, uznając, że nie ma możliwości zalegalizowania garaży. Przesądza o tym obowiązujący plan, a nie plan funkcjonujący poprzednio. Nie bez znaczenia jest też fakt, że to sama spółdzielnia mieszkaniowa, jako użytkownik wieczystym terenu, na którym znajdują się garaże, wystąpiła do nadzoru budowlanego o nakaz ich rozbiórki. Wyjaśniła, że jej intencją jest przeznaczenie terenu pod garażami na parking dla mieszkańców, tak, aby mogli z niego skorzystać wszyscy, a nie tylko wybrana grupa na zasadach wyłączności.

Przedwczesny nakaz

W skardze do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Białymstoku, właściciel jednego z garaży zarzucił nieprawidłowe wykluczenie możliwości legalizacji obiektu poprzez zastosowanie miejscowego planu z 2007 r. Jego zdaniem, skoro przepisy planistyczne, obowiązujące w dacie realizacji budowy, zezwalały na powstanie garaży, nie ma podstaw do wydania nakazu rozbiórki. Podczas rozprawy w WSA skarżący wyjaśnił, że z początkowych inwestorów garaży pozostał tylko jeden, reszta się zmieniła. Toteż decyzja o rozbiórce nie mogła być skierowana „solidarnie" do wszystkich obecnych użytkowników.

Oceniając decyzje organów administracji budowlanej, sąd uznał, że garaż wielostanowiskowy, o konstrukcji stalowej, bez fundamentów, jest tymczasowym obiektem budowlanym, wymagającym pozwolenia na budowę. Ale ponieważ powstał pod rządami prawa budowlanego z 1974 r., należy zastosować przepisy tej ustawy, a nie przepisy prawa budowlanego z 1994 r.

WSA zgodził się również, że sprawę należy rozpatrywać na tle aktualnego planu miejscowego, a nie planu z okresu wybudowania garaży. Wytknął natomiast, że organy nadzoru budowlanego nie dość wnikliwie rozważyły, czy w świetle przepisów z 1974 r. dopuszczalna jest legalizacja obiektu, w jakim zakresie może ona nastąpić, i kto jest zobowiązany do zrealizowania decyzji o rozbiórce. Brak wyraźnej odpowiedzi na te pytania spowodował, że w ocenie sądu nakaz rozbiórki został wydany przedwcześnie.

Uchylając z tego powodu obie zaskarżone decyzje, WSA wytyczył więc kierunki ponownego postępowania administracyjnego. Przede wszystkim należy jednoznacznie określić krąg osób, do których ma być skierowana decyzja o rozbiórce. Zgodnie z art. 38 ust.1 prawa budowlanego z 1974 r., nakaz rozbiórki powinien być kierowany do inwestora, właściciela lub zarządcy obiektu budowlanego, w tej kolejności. Nie można też dokonywać dowolnych zmian na etapie postępowania odwoławczego.

Generalne znaczenie sąd nadał jednak przepisom planistycznym. W ocenie WSA takimi przepisami, na mocy których należało oceniać zgodność lokalizacji garaży, są regulacje aktualnego planu. Zgodnie z uchwałą NSA z 2013 r. (sygn. II OPS 2/13), w postępowaniu o nakaz przymusowej rozbiórki należy jednak uwzględniać również przeznaczenie terenu „od daty budowy obiektu". Nie może więc być zaakceptowane orzeczenie nakazu rozbiórki z pominięciem oceny przeznaczenia terenu we wcześniejszym okresie — orzekł sąd.

sygnatura akt:I SA/Bk 764/18

Nieruchomości
Odszkodowanie dla Agnes Trawny za ziemię na Mazurach. Będzie apelacja
Sądy i trybunały
Wierzyciel powinien sprawdzić, czy dłużnik jeszcze żyje
Za granicą
Polacy niewpuszczeni na obchody wyzwolenia obozu w Ravensbrück
Sfera Budżetowa
Setki milionów dla TVP po cichu. Posłowie w Komisji Finansów Publicznych zdecydowali
Zawody prawnicze
Prokuratura Krajowa podjęła kolejne działania ws. Ewy Wrzosek