Doradcą luksemburskiego rządu w tej kwestii został Jean-Jacques Dordain, były szef Europejskiej Agencji Kosmicznej. W środę spotkał się on z dziennikarzami. Stwierdził, że europejscy przedsiębiorcy powinni się zainteresować technologią kosmicznego wydobycia, ponieważ konkurencja w USA, firmy Deep Space Industries i Planetary Resources, już prowadzi badania w tej dziedzinie.

Zainteresowanie Luksemburga kosmicznym wydobyciem potwierdził wicepremier Etienne Schneider. Stwierdził on, że obawy, jakoby traktat o przestrzeni kosmicznej z 1967 r. zabraniał górnictwa pozaziemskiego, są bezpodstawne. Traktat zabrania zawłaszczania kosmicznych ciał, a nie korzystania z ich zasobów – twierdzi wicepremier. Polityk porównał to do rybołówstwa na wodach międzynarodowych.

Pionierzy kosmicznego górnictwa liczą przede wszystkim na znalezienie na asteroidach w pobliżu Ziemi metali szlachetnych z grupy platynowców: platyny, irydu, palladu. Platynę, bardzo rzadką na Ziemi, wykorzystuje się m.in. w katalizatorach samochodowych oraz oczywiście w jubilerstwie.

Luksemburg, choć niewielki, ma dość mocny przemysł kosmiczny. Teraz planuje stać się centrum kosmicznego górnictwa w Europie. Już niedługo uchwali przepisy prawne, które zapewnią firmom prawo do surowców wydobytych przez nie w kosmosie.