Na stawienie czoła Ojcu Świętemu zdecydowali się dwaj kardynałowie niemieccy: Walter Brandmüller i Joachim Meisner, jeden amerykański Raymond Burke i jeden włoski Carlo Caffarra. Media określają ich mianem konserwatywnych, choć oni sami nie chcą, by zadanie przez nich publicznie pytań głowie Kościoła było traktowane jako starcie między „konserwatystami", a „progresistami".

Kardynałowie domagają się odpowiedzi na wątpliwości, które zrodziła w nich adhortacja apostolska Amoris Laetitia (Radość miłości), napisana po synodzie na temat rodziny. Chodzi im fragmenty dotyczące dopuszczenie do przyjmowania komunii świętej rozwodników, którzy wstąpili w nowy (cywilny) związek małżeński.

Po raz pierwszy kardynałowie zadali pytanie w tej sprawie we wrześniu, ale nie doczekawszy się odpowiedzi, upublicznili wczoraj list, który powstał w wyniku „głębokiego duszpasterskiego zaniepokojenia".

Kardynałowie chcą uzyskać od papieża i od przewodniczącego Kongregacji Nauki Wiary prostą odpowiedź „tak" lub „nie" na pięć pytań związanych z kontrowersyjnymi ich zdaniem paragrafami 300-305 wspomnianej adhortacji. Takie postawienie pytań nosi w Kościele nazwę dubia (od łacińskiego określenia wątpliwości). Pytania dotyczą fundamentów doktryny katolickiej.

Papieska adhortacja Amoris Laetitia została opublikowana w kwietniu tego roku i jest owocem wcześniejszego synodu na temat rodziny. Wątpliwości konserwatystów wzbudziły fragmenty będące rozwinięciem słów „osoby ochrzczone, które się rozwiodły i zawarły ponowny związek cywilny, powinny być bardziej włączane we wspólnoty chrześcijańskie na różne możliwe sposoby, unikając wszelkich okazji do zgorszenia".