Rzecznik finansowy ma wyrównywać szanse konsumentów w sporze z bankiem czy ubezpieczycielem. Jak pan widzi się w tej roli?
Będę pełnić funkcję sygnalisty. To do rzecznika finansowego trafiają pierwsze skargi od niezadowolonych klientów w czasie dyżurów telefonicznych i w zapytaniach e-mailowych. Będziemy analizować, czy to jednostkowy przypadek wynikający z winy pracownika danego podmiotu finansowego czy nowa praktyka tej instytucji. Na rynku finansowym ciągle pojawiają się produkty, którym od strony prawnej trudno coś zarzucić, ale niosą istotne ryzyka dla konsumentów. Będziemy ostrzegać przed nimi, jak np. niedawno RF w sprawie nowych ofert „inwestowania w weksle". Nie ukrywam, że bardzo liczę też na współpracę z miejskimi i powiatowymi rzecznikami konsumentów.