Sprawa, jaką rozstrzygnął w czwartek Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej dotyczyła zamieszkującego w Austrii Maximiliana Schremsa, który pozwał Facebook Ireland (Facebook) przed sądami austriackimi.
Zarzuca on Facebookowi naruszenie szeregu przepisów regulujących ochronę danych osobowych w kontekście korzystania przez niego z jego prywatnego konta na Facebooku oraz korzystania z należących do nich kont przez siedmiu innych użytkowników, którzy scedowali na niego swoje prawa do wytoczenia powództwa. Owi inni użytkownicy byli również konsumentami zamieszkującymi w Austrii, Niemczech i Indiach.
Maximilian Schrems domaga się, by sądy austriackie uznały za bezskuteczne niektóre warunki umowy i by nakazały Facebookowi zaprzestanie wykorzystywania spornych danych do celów własnych oraz do celów osób trzecich, a także by zasądziły od Facebook zapłatę odszkodowania.
Facebook stanął na stanowisku, że sądy austriackie nie mają jurysdykcji międzynarodowej, a Schrems nie może powoływać się na przepis prawa UE, który umożliwia konsumentom pozywanie kontrahenta przed sądy miejsca zamieszkania konsumenta (podstawa jurysdykcji zastrzeżona dla konsumentów). Korzystając bowiem z Facebooka również do celów zawodowych (w szczególności wykorzystując stronę na Facebooku do informowania o krokach podejmowanych przeciwko Facebookowi), M. Schrems nie może być – w przekonaniu Facebooka – uważany za konsumenta.
W ogłoszonym dzisiaj wyroku Trybunał orzekł, że użytkownik prywatnego konta na Facebooku nie traci przymiotu „konsumenta", jeżeli publikuje książki, wygłasza wykłady, prowadzi strony internetowe, organizuje zbiórki datków i staje się cesjonariuszem roszczeń licznych konsumentów dla celów dochodzenia ich w postępowaniu sądowym.