Duża nowela informatyczna procedury cywilnej oraz egzekucji weszła w życie 8 września 2016 r. Późno wydano rozporządzenia wykonawcze określające szczegóły licytacji elektronicznej, dlatego przesunięto jej wdrożenie na 1 marca 2017 r.
Wniosek o to Krajowa Rada Komornicza uzasadnia tym, że na przełomie listopada i grudnia 2016 r. Ministerstwo Sprawiedliwości zaprezentowało znaczącą reformę zawodu komornika: komornik musi prowadzić egzekucję osobiście i wyjątkowo tylko przyjmować sprawy spoza rewiru, co ma m.in. uśrednić przychody kancelarii. Przewiduje się też obniżenie niektórych opłat. KRK argumentuje, że gdyby projekty ustaw komorniczych weszły w życie w proponowanym kształcie, nie będzie miała pieniędzy na utrzymanie systemu teleinformatycznego obsługującego e-licytację ruchomości.
– Niższe przychody kancelarii oznaczają niższe wpływy samorządu, tym bardziej że ma być wprowadzony limit składki samorządowej – mówi „Rz" Rafał Fronczek, prezes KRK. – A nie chcemy, by uruchomiony już system zaczął działać niewłaściwie lub by trzeba było go zatrzymać. W tej sytuacji najrozsądniejsze wydaje się wstrzymanie prac nad nim.
– Ministerstwo Sprawiedliwości analizuje problem i według jego wstępnej oceny reforma nie powinna wpływać na zakres prac, jakie ma do wykonania korporacja komornicza w związku z e-licytacjami – powiedział „Rz" Sebastian Kaleta, rzecznik MS.
E-licytacje będą przypominać te prowadzone na znanych portalach internetowych, z tym że są dokładniej uregulowane. Osoba chcąca uczestniczyć w licytacji, czyli użytkownik systemu (podobnie jak komornicy), musi założyć konto, czyli złożyć wniosek do operatora systemu – KRK albo za pośrednictwem wybranego komornika bądź elektronicznie za pomocą systemu. Następnie dostanie login i hasło. Potem już może brać udział w dowolnej liczbie licytacji po uiszczeniu rękojmi, tj. 10 proc. oszacowanej wartości licytowanej rzeczy. Taka osoba może też uczestniczyć w e-licytacji jako pełnomocnik bądź przedstawiciel firmy.