Mecz był zapowiadany od kilku miesięcy, teraz wiadomo na pewno: w piątek 23 listopada lub dzień później, czyli w tygodniu tegorocznego amerykańskiego Święta Dziękczynienia (22 listopada) odbędzie się „The Match", czyli golfowe starcie jeden na jednego Tiger Woods – Phil Mickelson.
Miejscem akcji będzie wyrzeźbione na pustyni Nevada piękne pole golfowe Shadow Creek, położone na północnych obrzeżach Las Vegas, należące do korporacji MGM Resorts International.
Pula dla lepszego wynosi 9 mln dolarów (początkowo pisano o 10 milionach), pokonany dostaje okrągłe zero. Po drodze do ostatniego dołka rywale będą się jednak zakładać o mniejsze kwoty (kto dalej pośle piłkę driverem, kto umieści piłkę bliżej flagi, itp.), wygrane przeznaczone będą na cele charytatywne wskazane przez wygrywającego zakład.
Wydarzenie będzie pokazywane telewidzom w systemie pay-per-view, prawa do relacji zdobyła firma WarnerMedia. Producentem została stacja Turner Sports.
Pomysł, choć nieco ekstrawagancki, ma ekonomiczne uzsadnienie: 42-letni Woods i 48-letni Mickelson to dwaj najbogatsi golfiści swej generacji, Tiger jest pierwszy, Phil drugi na liście zarobkowej w PGA Tour (odpowiednio 112,2 mln oraz 87,6 mln dolarów premii turniejowych). Woods wygrał 14 turniejów wielkoszlemowych i 79 turniejów PGA Tour, jego rywal zwyciężył w pięciu turniejach Wielkiego Szlema i 43 turniejach najbogatszej ligi golfowej świata.