Bogusław Chrabota: Komisja Tuska do zbadania rosyjskich wpływów pracować będzie w cieniu

Powołana przez Donalda Tuska komisja ds. rosyjskich wpływów zgromadzi fachowców, a nie polityków. Ma służyć bezpieczeństwu państwa, nie bieżącej polityce. Oby nikt tego nie zepsuł.

Aktualizacja: 22.05.2024 06:09 Publikacja: 21.05.2024 17:34

Donald Tusk podkreśla, że komisja ds. zbadania rosyjskich wpływów nie ma na celu dublowania roli kom

Donald Tusk podkreśla, że komisja ds. zbadania rosyjskich wpływów nie ma na celu dublowania roli komisji śledczej.

Foto: PAP/Radek Pietruszka

A więc będzie komisja do spraw badania wpływów rosyjskich. Jednak nie kolejna parlamentarna komisja śledcza, do czego ostatnio przyzwyczajali nas rządzący. Tym razem będzie to komisja rządowa pracująca pod kierownictwem szefa Służby Kontrwywiadu Wojskowego, generała Jarosława Stróżyka, bez wątpienia fachowca. Mam nadzieję, że nie ostatniego w gronie maksymalnie kilkunastu osób, o których wspomniał Donald Tusk. Kandydatów do komisji będą wskazywali ministrowie rządu, więc przestrzeń do tego, by byli to ludzie kompetentni, jest spora.

Czytaj więcej

Donald Tusk powołał komisję ds. badania wpływów rosyjskich. Podał nazwisko przewodniczącego

Czy pracę komisji ds. rosyjskich wpływów zobaczymy w telewizji?

Nie będzie transmisji telewizyjnych czy innej bieżącej obsługi medialnej, można więc śmiało założyć, że komisja nie stanie się teatrem bieżącej polityki. A deklaracja, że pierwszy, cząstkowy raport zostanie przedstawiony po terminie wyborów do europarlamentu, uwolni ją – mam nadzieję – od presji kampanii. Komisja, co Tusk podkreśla, nie ma na celu dublowania roli komisji śledczej. Pracować będzie na dokumentach, raportach, materiałach białego wywiadu. Nie zobaczymy żadnych wzywanych przed jej oblicze świadków ani męczarni polityków przed kamerami. Trudno więc mówić o szansie zbijania na jej pracach politycznego kapitału. Wnioski z jej pracy będą miały jednak – mam taką nadzieję – swoją wagę.

Tusk mówi, że efektem ma być oczyszczenie polskiej polityki od ciężaru podejrzeń, pomówień i oskarżeń. Ja liczę na coś więcej

Więcej nawet niż wnioski do prokuratury w sprawach ujawnionych przewinień. Liczę, że praca komisji zmobilizuje polskie służby specjalne do większego wysiłku w walce z idącą od Wschodu wojną hybrydową. Ta ostatnia jest faktem, tak jak faktem jest, że nie zawsze sobie z nią radziliśmy. Możliwe, że praca komisji wywoła efekt parasola, skuteczniejszej i pełniejszej niż dotąd ochrony Polski przed zagrożeniem ze Wschodu. Czego sobie nie życzę? Bez wątpienia nie chcę efekciarstwa, przecieków, plotek, niepotrzebnych pomówień. Inny słowy, o ile cel i sens pracy tej komisji w oczywisty sposób mieści się w wielkiej polityce, której zwieńczeniem jest bezpieczeństwo państwa, to nie chciałbym, żeby komisja mieszała się do „małej” polityki, w tym do rozgrywki między skonfliktowanymi partiami.

Czytaj więcej

Jacek Nizinkiewicz: PiS dało świadectwo niewinności Tuskowi. Czy za KO będzie tak z Macierewiczem?

Czy komisja sprawdzi Antoniego Macierewicza?

I sprawa ostatnia; w kontekście prac komisji także z ust premiera zbyt często pada nazwisko Antoniego Macierewicza. Nie jest to bohater z mojej bajki, ale apeluję do Donalda Tuska: jeśli w istocie praca komisji ma oczyścić powietrze, to sprawa byłego ministra obrony narodowej będzie tego prawdziwym testem. Oczekuję od pracy komisji jednoznacznych dowodów przeciw Macierewiczowi albo uwolnienia go od pomówień i podejrzeń. To zbyt spektakularna postać polskiej polityce, by sprawa jego potencjalnych związków z Rosją mogła zostać niedopowiedziana.

A więc będzie komisja do spraw badania wpływów rosyjskich. Jednak nie kolejna parlamentarna komisja śledcza, do czego ostatnio przyzwyczajali nas rządzący. Tym razem będzie to komisja rządowa pracująca pod kierownictwem szefa Służby Kontrwywiadu Wojskowego, generała Jarosława Stróżyka, bez wątpienia fachowca. Mam nadzieję, że nie ostatniego w gronie maksymalnie kilkunastu osób, o których wspomniał Donald Tusk. Kandydatów do komisji będą wskazywali ministrowie rządu, więc przestrzeń do tego, by byli to ludzie kompetentni, jest spora.

Pozostało 85% artykułu
1 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Komentarze
Jan Skoumal: Pocztówka z Głubczyc do szefowej niemieckich nacjonalistów
Komentarze
Jerzy Haszczyński: Amerykański majstersztyk Beniamina Netanjahu. Przemowa w Kongresie Amerykanom się spodobała
Komentarze
Michał Szułdrzyński: Roman Giertych ratuje koalicję. Znowu
Komentarze
Bartłomiej Sawicki: Nowe opłaty od emisji uderzą Polaków po kieszeni, bo rząd nie uczy się na błędach
Materiał Promocyjny
Mity i fakty – Samochody elektryczne nie są ekologiczne
Komentarze
Michał Szułdrzyński: Krzykiem i przekleństwami prawa aborcyjnego się nie zmieni