Wiceszef KRS reaguje na słowa senatora Kwiatkowskiego. Chodzi o Szmydta

Wiceprzewodniczący Krajowej Rady Sądownictwa, sędzia Rafał Puchalski odniósł się do słów senatora Krzysztofa Kwiatkowskiego, że grupa sędziów związanych z tzw. aferą hejterską próbowała zdobyć uprawnienia do przeglądania dokumentów wszystkich polskich sędziów.

Publikacja: 21.05.2024 17:14

Krzysztof Kwiatkowski, senator niezależny

Krzysztof Kwiatkowski, senator niezależny

Foto: tv.rp.pl

Senator Krzysztof Kwiatkowski, członek Krajowej Rady Sądownictwa ujawnił w poniedziałek, że grupa sędziów związanych z tzw. aferą hejterską próbowała zdobyć uprawnienia do przeglądania dokumentów wszystkich polskich sędziów, także z sądów wojskowych. Miał o to zabiegać były sędzia Tomasz Szmydt, który po ucieczce na Białoruś jest ścigany w związku z podejrzeniem o szpiegostwo.

- Byliśmy o krok od katastrofy. Powiedzieć, że ta sprawa brzydko wygląda i brzydko pachnie to nic nie powiedzieć - mówił w poniedziałek na konferencji prasowej w Łodzi senator Kwiatkowski, były szef Najwyższej Izby Kontroli.

Kwiatkowski miał na nim poinformować, że sędzia Szmydt trafił do KRS w 2018 r. "po stanowisku ministra Piebiaka", który nadzorował przejście sędziego Szmydta, "dekretując pisma jako pilne". Wówczas w Krajowej Radzie Sądownictwa, pojawił się pomysł powołania w KRS zespołu ds. ochrony danych osobowych, którego członkowie mieli mieć dostęp do danych osobowych wszystkich sędziów.

Tomasz Szmydt nie wszedł w skład komisji

Do słów senatora w wydanym we wtorek komunikacie odniósł się wiceprzewodniczący Krajowej Rady Sądownictwa, sędzia Rafał Puchalski.

Przypomniał w nim, że „powołanie przez Krajową Radę Sądownictwa Komisji ds. nadzoru nad przetwarzaniem danych osobowych nastąpiło dnia 15 lutego 2019 roku i było konsekwencją nałożenia na Krajową Radę Sądownictwa obowiązku nadzoru nad przetwarzaniem danych osobowych w postępowaniach sądowych przez ustawę o ochronie danych osobowych”. Puchalski podkreśla, że „wbrew informacjom senatora Krzysztofa Kwiatkowskiego ówczesna Krajowa Rada Sądownictwa nie tylko nie występowała z inicjatywą poszerzenia swych kompetencji w tym zakresie, lecz przeciwnie – negatywnie zaopiniowała w toku procesu legislacyjnego tego rodzaju rozwiązanie”.

Dalej wiceszef KRS wyjaśnia, że „do zadań komisji należeć miał nadzór nad przetwarzaniem danych osobowych przez Trybunał Konstytucyjny, Trybunał Stanu, Sąd Najwyższy, Naczelny Sąd Administracyjny, sądy apelacyjne i wojskowe sądy okręgowe w zakresie określonym w odrębnych przepisach”. Jak zaznacza, „w skład Komisji wchodziło sześciu członków Rady, Tomasz Szmydt nie wszedł w jej skład, nie był zresztą członkiem Rady, a jedynie osobą delegowaną do pracy w Biurze Rady”.

Puchalski podkreśla również, że „nie chodziło o umożliwienie komisji działającej w KRS dostępu do danych wszystkich sędziów orzekających we wszystkich sądach w Polsce”.

Czytaj więcej

Senator Kwiatkowski o działaniach Szmydta w KRS. "Ta sprawa brzydko pachnie"

Puchalski: Rada reagowała w sytuacji nieuprawnionego przetwarzania danych osobowych sędziów

W komunikacie dementuje też informacje, jakoby członkowie Rady podejmowali działania mające na celu rozszerzenie zakresu nadzoru na dane osobowe sędziów. „Przeciwnie – Rada reagowała w sytuacji nieuprawnionego przetwarzania danych osobowych sędziów przez sądy, jak również w sytuacji zagrożenia tych danych w postaci nieuprawnionego do nich dostępu przez osoby trzecie” - pisze Puchalski. 

Wiceszef KRS wskazuje, że "po powołaniu komisji przystąpiono do opracowania regulaminu jej prac. Krajowa Rada Sądownictwa – ważąc na powagę kwestii nadzoru nad przetwarzaniem danych osobowych – zamówiła dwie opinie zewnętrzne dotyczące regulaminu. Druga z nich – krytyczna wobec niektórych projektowanych zapisów regulaminu komisji – powstała w marcu 2020 r., kiedy Tomasz Szmydt nie był już szefem Wydziału Prawnego KRS". Puchalski dodaje, że Rada ostatecznie tego regulaminu prac komisji nie przyjęła.

„Ponadto od 2019 roku do chwili obecnej Krajowa Rada Sądownictwa, wykonując czynności z zakresu nadzoru nad przetwarzaniem danych osobowych, nie wizytowała podmiotów nadzorowanych, nie żądała bezpośredniego dostępu do akt postępowań sądowych ani systemów informatycznych. Rada nie żądała również i nie uzyskiwała dostępu do danych osobowych sędziów” - pisze sędzia Puchalski.

Jednocześnie informuje, że od początku wykonywania przez Radę funkcji nadzorczych z zakresu przetwarzania danych osobowych, tym zakresem działalności Rady zajmuje się sędzia dr Maciej Nawacki, początkowo jako przewodniczący Komisji, a obecnie jako pełnomocnik wyznaczony do tego zakresu spraw. "Były sędzia Tomasz Szmydt w okresie pracy w biurze Rady nie obsługiwał prac komisji ds. nadzoru, nie brał też udziału w przygotowaniu dokumentów pochodzących z tej komisji" - zaznacza w komunikacie wiceprzewodniczący KRS. 

Czytaj więcej

Były sędzia Tomasz Szmydt ścigany czerwoną notą Interpolu

Senator Krzysztof Kwiatkowski, członek Krajowej Rady Sądownictwa ujawnił w poniedziałek, że grupa sędziów związanych z tzw. aferą hejterską próbowała zdobyć uprawnienia do przeglądania dokumentów wszystkich polskich sędziów, także z sądów wojskowych. Miał o to zabiegać były sędzia Tomasz Szmydt, który po ucieczce na Białoruś jest ścigany w związku z podejrzeniem o szpiegostwo.

- Byliśmy o krok od katastrofy. Powiedzieć, że ta sprawa brzydko wygląda i brzydko pachnie to nic nie powiedzieć - mówił w poniedziałek na konferencji prasowej w Łodzi senator Kwiatkowski, były szef Najwyższej Izby Kontroli.

Pozostało 87% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Konsumenci
Paliwo będzie droższe o 50 groszy na litrze, rachunki za gaz o jedną czwartą
Praca, Emerytury i renty
Krem z filtrem, walizka i autoresponder – co o urlopie powinien wiedzieć pracownik
Podatki
Wykup samochodu z leasingu – skutki w PIT i VAT
Nieruchomości
Jak kwestionować niezgodne z prawem plany inwestycyjne sąsiada? Odpowiadamy
Materiał Promocyjny
Mity i fakty – Samochody elektryczne nie są ekologiczne
Nieruchomości
Wywłaszczenia pod inwestycje infrastrukturalne. Jakie mamy prawa?