Rosja: Kto odpowie za krymską aferę Siemensa

Wiceminister energetyki Rosji, dyrektor departamentu i szef firmy, która dostarczyła turbiny Siemensa na objęty sankcjami Krym oraz trzy zamieszane w aferę firmy rosyjskie trafił na czarną listę Unii.

Aktualizacja: 05.08.2017 10:20 Publikacja: 05.08.2017 09:49

Rosja: Kto odpowie za krymską aferę Siemensa

Foto: 123rf.com

Decyzją Rady Europejskiej od 4 sierpnia na czarnej liście osób objętych sankcjami Unii znajduje się Andriej Czerezow wiceminister energetyki Rosji; Jewgienij Grabczak dyrektor departamentu kontroli i zarządzania w elektroenergetyce resortu oraz Siergiej Topor-Giłka - dyrektor generalny firmy Technopromeksport.

Bruksela tłumaczy, że wiceminister odpowiada za decyzję o przekazaniu turbin Siemiens na Krym, a Grabczak zajmuje się w resorcie sprawami odebranego Ukrainie półwyspu. Natomiast Topor-Giłka prowadził rozmowy z   Siemens Gas Turbine Technologies w sprawie turbin dla elektrowni z Krasnojarskim Kraju, a jak je już od Niemców dostał o przewiózł na Krym.

Wszyscy trzej będą mieli zamrożone konta w unijnych bankach (jeżeli mają), a także nie będą mogli wjechać na teren Wspólnoty. Ich majątek w krajach Unii, np. nieruchomości, zostaną czasowo zajęte przez władze.

Na liście znalazły się też firmy zamieszane w sprawę turbin Technopromeksport i jej spółka córka oraz Interawtomatika. Nie mogą one zawierać biznesów w firmami z Unii ani nic tam kupować i sprzedawać.

Przypomnijmy: sprawa wyszła na jaw 5 lipca po doniesieniach medialnych. Siemens przeprowadził własne dochodzenie, bo strona rosyjska zaprzeczała, by dostarczyła niemieckie turbiny na Krym. Zgodnie z prawem, w czasie sankcji niemieckie firmy nie mogą dostarczać na Krym żadnej swojej produkcji. Złamanie sankcji oznacza dla firmy kary i zamknięcie dostępu na szereg rynków, w tym amerykańskiego.

Rosjanie wykorzystali kupione od Siemensa dwie turbiny gazowe. Prawdopodobnie w firmie Interawtomiatika został zmieniony system automatyki w urządzeniach i firma przetransportowała je na Krym, który musi mieć dwie nowe elektrownie, by zbilansować swoje potrzeby energetyczne.

„Siemiens otrzymał wiarygodne informację, że cztery turbiny gazowe, które latem 2016 r dostarczyliśmy na potrzeby elektrowni Tamań, zostały zmodyfikowane i bezprawnie przetransportowane na Krym. To bezczelne naruszenie kontraktu z Siemiens oraz prawa Unii Europejskiej. Siemiens zgłosił chęć wykupu tych urządzeń oraz anulowania całego kontraktu” - głosił komunikat koncernu z 21 lipca

Niemcy potwierdzili też swój pozew sądowy przeciwko osobom z firmy rosyjskiej Technopromekspor odpowiedzialnym za dostarczenie urządzeń na Krym.

Decyzją Rady Europejskiej od 4 sierpnia na czarnej liście osób objętych sankcjami Unii znajduje się Andriej Czerezow wiceminister energetyki Rosji; Jewgienij Grabczak dyrektor departamentu kontroli i zarządzania w elektroenergetyce resortu oraz Siergiej Topor-Giłka - dyrektor generalny firmy Technopromeksport.

Bruksela tłumaczy, że wiceminister odpowiada za decyzję o przekazaniu turbin Siemiens na Krym, a Grabczak zajmuje się w resorcie sprawami odebranego Ukrainie półwyspu. Natomiast Topor-Giłka prowadził rozmowy z   Siemens Gas Turbine Technologies w sprawie turbin dla elektrowni z Krasnojarskim Kraju, a jak je już od Niemców dostał o przewiózł na Krym.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Gospodarka
„Niezauważalna poprawka" zaostrza sankcje USA wobec Rosji
Gospodarka
Nowy świat – stare problemy, czyli dlaczego potrzebujemy Rzeczpospolitej Babskiej
Gospodarka
Zagrożenie dla gospodarki. Polaków szybko ubywa
Gospodarka
Niepokojący bezruch w inwestycjach nad Wisłą
Gospodarka
Poprawa w konsumpcji powinna nadejść, ale wyzwań nie brakuje