Forum będzie w tym roku wydarzeniem bardzo elitarnym

Mogę zapewnić, że poziomem i liczbą wyjątkowych gości nie będziemy odbiegać od wydarzeń z ubiegłego roku – mówi Zygmunt Berdychowski, przewodniczący Rady Programowej Forum Ekonomicznego.

Publikacja: 08.09.2020 19:20

Forum będzie w tym roku wydarzeniem bardzo elitarnym

Foto: Fotorzepa/Robert Gardziński

Jako wyjątkowa okazja do bezpośrednich spotkań i rozmów Forum Ekonomiczne co roku przyciągało kilka tysięcy osób – w tym setki przedsiębiorców, polityków, ekspertów. Jak jest teraz?

Zygmunt Berdychowski: Co do zasady tak samo – to także jest bezpośrednie spotkanie. Niestety, ze względu na koronawirusa w tym roku nie w Krynicy, ale w Karpaczu, i w znacznie mniejszym gronie niż przed rokiem. Nadal jednak chcemy być częścią przemysłu spotkań, który gwarantuje wszystkim uczestnikom możliwość autentycznego kontaktu, bezpośredniej rozmowy, a nie tylko oglądania kogoś na ekranie komputera.

Ile osób skorzysta w tym roku z tej możliwości w Karpaczu?

Około 2 tysięcy, czyli o połowę mniej niż w ubiegłym roku.

To jednak nadal sporo, co w obecnych warunkach jest chyba dużym wyzwaniem sanitarno-logistycznym?

Tak, i dlatego dołożyliśmy ogromnych starań, aby zorganizować tegoroczną konferencję w bardzo dobrych warunkach sanitarnych. Będą więc dłuższe przerwy, maseczki, dezynfekcja i specjalne bramki mierzące temperaturę przy wejściu do Centrum Konferencyjnego. Mamy również możliwość przeprowadzenia badań u osób z podwyższoną temperaturą.

Nie mniej ważne niż dyskusje podczas sesji Forum są zawsze kuluarowe rozmowy i nieoficjalne spotkania. Czy i w tym roku jest na to przestrzeń?

Ależ oczywiście, że tak – właśnie po to w tym roku organizujemy Forum, by zapewnić naszym gościom taką przestrzeń do spotkań, i jest to najczęściej deklarowane oczekiwanie ze strony osób, który przyjęły nasze zaproszenie. Jestem przekonany, że znakomicie wywiążemy się z tego zadania, bo wszyscy chcemy wrócić do normalnego życia i bezpośrednich kontaktów.

W Forum Ekonomicznym co roku uczestniczyła liczna grupa szefów znanych firm, polityków z pierwszych stron gazet i czołowych ekspertów. To oni byli magnesem dla wielu przedsiębiorców i dziennikarzy, którzy w Krynicy mogli spotkać osoby trudno dostępne na co dzień. Czy jest już potwierdzona lista takich osób, które pojawią się w tym roku w Karpaczu?

Oczywiście, że tak – program jest udostępniany wszystkim uczestnikom poprzez specjalną aplikację Forum Ekonomicznego. Mogę zapewnić, że poziomem i liczbą wyjątkowych gości nie będziemy odbiegać od wydarzeń z ubiegłego roku. Co więcej, ze względu na mniejszą liczbę wszystkich uczestników Forum będzie w tym roku wydarzeniem bardzo elitarnym. Będziemy mieli gości, którzy wzbudzą ogromne zainteresowane mediów.

Kto z rządu przyjedzie więc do Karpacza?

Będziemy mogli zakomunikować, że Forum Ekonomiczne gości bardzo ważne dla życia politycznego i gospodarczego Europy Środkowej osoby dopiero wtedy, gdy będą już one w Karpaczu. Przed Forum, zgodnie z naszą tradycją, staramy się o tym nie mówić. Już są w Karpaczu wicepremier i minister rozwoju Jadwiga Emilewicz, wicepremier i minister kultury i dziedzictwa narodowego Piotr Gliński i minister aktywów państwowych, wiceprezes Rady Ministrów Jacek Sasin. Natomiast już w zapowiedziach, które prezentowaliśmy w ostatnich tygodniach w „Rzeczpospolitej", było widać kluczowych przedstawicieli administracji państwowej i samorządowej, a także ważnych gości z zagranicy, którzy przyjęli nasze zaproszenie. Pod tym względem Forum Ekonomiczne w Karpaczu na pewno będzie w tym roku absolutnie wyjątkowe – raz, że takich wydarzeń z bezpośrednimi udziałem uczestników organizowanych jest bardzo niewiele, a dwa –ze względu na udział wyjątkowych gości zarówno z kraju, jak i z zagranicy.

Tytuł tegorocznego Forum Ekonomicznego – „Europa po pandemii" – określa wiodącą tematykę wydarzenia, choć zawsze uczestnicy konferencji mają do wyboru wiele ścieżek tematycznych. Co w tym roku powinno przykuć uwagę gości?

Przede wszystkim goście wydarzenia będą mieli unikalną okazję, by przyjrzeć się temu, co dzisiaj w debacie publicznej w Europie stanowi wyjątkowy problem – będą się mogli z pierwszej ręki dowiedzieć, jak wygląda spór na Białorusi, o co w tym sporze chodzi. Już pierwsze złożone publicznie deklaracje, na przykład członka Rady Koordynacyjnej Pawła Łatuszki, wskazują, że Forum Ekonomiczne w Karpaczu będzie zupełnie wyjątkowym miejscem. Po raz pierwszy tak wielu tak ważnych przedstawicieli niezależnej polityki białoruskiej – ze Swiatłaną Cichanouską, liderką środowisk demokratycznych Białorusi, na czele – bierze udział w tak dużym wydarzeniu politycznym i gospodarczym w Europie.

Istotne będą również tematy dotyczące funkcjonowania gospodarki w okresie wychodzenia z pandemii czy dostosowywania się do ograniczeń związanych z koronawirusem. Wywołane przez pandemię zmiany widać już wszędzie. Złożona jeszcze w maju tego roku deklaracja pani kanclerz Merkel, że rząd Niemiec będzie bronił niemieckich korporacji przed giełdowym przejęciem przez kapitał zagraniczny, najlepiej pokazuje, jak diametralnie pandemia zmieniła dogmaty, które towarzyszyły nam od dekad. Przecież przez lata 90. XX wieku nieustannie nam powtarzano, że musimy wszystko prywatyzować, że kapitał nie ma narodowości, a im jest go więcej, tym lepiej.

Pewien wyłom w tych dogmatach przyniósł już kryzys finansowy, gdy zachodnie rządy wspierały prywatne banki w zamian za udziały.

A teraz dożyliśmy czasów, gdy szef państwa, które ma najsilniejszą gospodarkę w Europie, mówi coś, co musi wywołać ogromne zdziwienie u wszystkich, którzy w tyle głowy mają wolnorynkowe deklaracje z ostatnich kilkunastu lat. Podobne zdziwienie musi budzić postawa Europejskiego Banku Centralnego, Komisji Europejskiej czy rządu Stanów Zjednoczonych. Podejmują one teraz decyzje o dodruku pieniędzy, o zaciąganiu ogromnych zobowiązań, nie oglądając się na dogmaty, które do niedawna wydawały się niepodważalne, jak zasada, że deficyt budżetowy nie może być wyższy niż 3 proc. PKB.

Teraz okazuje się, że wszystkie rządy w Europie i w najbardziej rozwiniętych krajach na świecie drukują pieniądze na potęgę i nikt nie mówi, że stanowi to naruszenie jakiejś zasady. Przeciwnie – wszyscy jednym głosem mówią, że należy interweniować, zachowywać się aktywnie. Po raz pierwszy od czasów wielkiego kryzysu przełomu lat 20. i 30. XX wieku ponownie z tak ogromną siłą podkreśla się rolę rządu jako gwaranta koniunktury gospodarczej. To na pewno będzie absolutne novum w sposobie spojrzenia na rzeczywistość po koronawirusie. W ostatnich dniach prezydent Francji zadeklarował, że podejmie kolejną interwencję o skali 100 mld euro, by pobudzić francuską gospodarkę. Trudno sobie wyobrażać, że nie będzie długoterminowych konsekwencji takich decyzji, że te konsekwencje miną wraz z wygaszeniem epidemii. Ich wynikiem będzie nowy sposób myślenia, który będzie nam towarzyszył znacznie dłużej. I o tych właśnie konsekwencjach koronawirusa będziemy w pierwszej kolejności rozmawiać w Karpaczu.

Co jeszcze powinno zwrócić uwagę uczestników tegorocznego Forum?

Będziemy również rozmawiać o konsekwencjach, które towarzyszą decyzjom rządów niejako w tle – przecież jeszcze do niedawna 90 proc. substancji aktywnych w antybiotykach sprowadzano z Chin. Dzisiaj wszyscy już wiedzą, że musi tu nastąpić zmiana – nie dlatego, że ktoś chciałby wyrządzić jakąś krzywdę Europie czy Stanom Zjednoczonym. Przekonaliśmy się jednak, że na skutek tak nieprawdopodobnych wcześniej okoliczności jak pandemia, która wstrzymała transport lotniczy, mieliśmy w Europie ogromne problemy z dostawami wystarczającej ilości maseczek i środków do produkcji antybiotyków.

Wydarzyło się coś, co nigdy wcześniej nie towarzyszyło procesowi globalizacji. Nagle okazało się, że tradycyjne spojrzenie na globalizację, które traktowało ją jak prostą autostradę prowadzącą do coraz większych korzyści, musi ulec zmianie. Okazało się, że także w Europie trzeba mieć fabrykę produkującą maseczki, a globalizacja oprócz niewątpliwych dobrodziejstw przynosi również pewne zagrożenia. Teraz już wiemy, że podejmując najważniejsze decyzje gospodarcze, należy o tym pamiętać. Trzeba więc zapewnić w danym obszarze bezpieczeństwo w skali poszczególnych państw albo w skali całej Unii Europejskiej. Tym rozmowom będzie także towarzyszyć pytanie o to, jaki powinien być model ochrony zdrowia...

W tym roku, przede wszystkim ze względów sanitarno-epidemicznych, po raz pierwszy Forum Ekonomiczne nie odbywa się w Krynicy, lecz w Karpaczu. Czy może tam zostać na dłużej?

Zanim zaczniemy rozmawiać o przyszłości Forum Ekonomicznego, chciałbym przeżyć ten rok – mówię to bez żadnej kokieterii – i zakończyć tegoroczną edycję. Dopiero potem będziemy mogli rozmawiać o przyszłości.

Jako wyjątkowa okazja do bezpośrednich spotkań i rozmów Forum Ekonomiczne co roku przyciągało kilka tysięcy osób – w tym setki przedsiębiorców, polityków, ekspertów. Jak jest teraz?

Zygmunt Berdychowski: Co do zasady tak samo – to także jest bezpośrednie spotkanie. Niestety, ze względu na koronawirusa w tym roku nie w Krynicy, ale w Karpaczu, i w znacznie mniejszym gronie niż przed rokiem. Nadal jednak chcemy być częścią przemysłu spotkań, który gwarantuje wszystkim uczestnikom możliwość autentycznego kontaktu, bezpośredniej rozmowy, a nie tylko oglądania kogoś na ekranie komputera.

Pozostało 93% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Materiał partnera
Smart city to również elektromobilność
ROZMOWA
Ponichtera: Innowacje w centrach danych dla zrównoważonego rozwoju
Interview
Ponichtera: Innovation in data centres for sustainable development
Studio „Rzeczpospolitej”
Białkowski: Zdrowa Firma to wsparcie dla pracodawców w pozyskaniu i utrzymaniu najlepszych pracowników
ROZMOWA
Jamiołkowski: Szczególny moment transformacji branży tytoniowej