Przestępczość tzw. białych kołnierzyków staje się coraz bardziej uciążliwa dla gospodarki i państwa. Jedną ze skutecznych metod walki z tego typu przestępczością jest odbieranie korzyści pochodzących z przestępstwa gospodarczego. Jest to dotkliwa dla przestępców metoda zwalczania przestępczości, w tym szczególnie tej o charakterze ekonomicznym. W wielu przypadkach odbieranie takich korzyści pochodzących z przestępstwa, a tym samym zwalczanie przestępczości gospodarczej, nie byłoby możliwe bez instytucji zabezpieczenia majątkowego.
Według danych policji utrzymuje się stały wzrost liczby zabezpieczeń majątkowych w prowadzonych postępowaniach. W 2014 r. kwota zabezpieczeń majątkowych była ponaddwukrotnie wyższa niż w 2009 r. – ponad 670 mln zł w 2014 r. i ponad 270 mln zł w 2009 r.
Od początku lipca tego roku zmieniły się zasady dokonywania zabezpieczeń majątkowych na mieniu sprawców przestępstw.
Trzeba wykazać złą wolę sprawcy
Do tej pory zabezpieczenie majątkowe na mieniu sprawcy mogło nastąpić w przypadku popełnienia przez niego przestępstwa, za które można orzec grzywnę, nawiązkę lub świadczenie pieniężne albo nałożyć obowiązek naprawienia szkody lub zadośćuczynienia za doznaną krzywdę. Do grupy tych przestępstw zaliczały się między innymi przestępstwa przeciwko obrotowi gospodarczemu czy też przeciwko mieniu. Spełnienie dodatkowych przesłanek do zabezpieczenia majątkowego w zasadzie nie było konieczne. Od 1 lipca tego roku to się zmieniło.
Obecnie do dokonania zabezpieczenia majątkowego nie wystarczy zarzucenie danej osobie popełnienia przestępstwa, za które można orzec grzywnę lub świadczenie pieniężne albo w związku z którym można orzec przepadek lub środek kompensacyjny, a więc zarzucenie jej m.in. jednego z przestępstw gospodarczych. Konieczne jest również wykazanie w toku postępowania, że zachodzi uzasadniona obawa, że bez takiego zabezpieczenia wykonanie orzeczenia w zakresie wskazanej kary, świadczenia pieniężnego, przepadku lub środka kompensacyjnego będzie niemożliwe albo znacznie utrudnione.