Sędzia: Wzrostu upadłości należy oczekiwać dopiero w 2021 r.

Informatyzacja spraw upadłościowych i restrukturyzacyjnych jest palącą koniecznością – mówi sędzia Cezary Zalewski, wieloletni szef warszawskiego sądu upadłościowego.

Aktualizacja: 13.08.2020 17:09 Publikacja: 13.08.2020 16:03

Sędzia: Wzrostu upadłości należy oczekiwać dopiero w 2021 r.

Foto: AdobeStock

Według GUS liczba upadłości w II kw. 2020 r. jest wyraźnie większa niż w 2019 r. Dane z pierwszego półrocza jednego i drugiego roku są jednak na zbliżonym poziomie. Firmy korzystają z tarcz i nie śpieszą się z wnioskami?

Doświadczenia z poprzednich kryzysów ekonomicznych jednoznacznie wskazują, że przedsiębiorcy decyzje o złożeniu wniosku o ogłoszenie upadłości podejmują ze znacznym opóźnieniem w stosunku do problemów przedsiębiorstwa. Charakter trudności związanych z Covid-19 oraz pomoc państwa, a także czasowe zawieszenie obowiązku składania wniosków o ogłoszenie upadłości wpływa na odłożenie w czasie takich decyzji. A rozpoznanie wniosku o upadłość przedsiębiorcy zwykle zajmuje kilka miesięcy. Obecne trudności będą mogły skutkować zwiększoną liczbą wniosków dopiero pod koniec 2020 r., a nawet później, a wzrostu liczby upadłości należy oczekiwać dopiero w 2021 r.

Czytaj także: Koronawirus: lepsza restrukturyzacja niż upadłość

Wierzyciele też czekają?

Wierzyciele wciąż nie dostrzegają zalet składanych przez nich wniosków o ogłoszenie upadłości, z którymi zwykle wiąże się zabezpieczenie majątku dłużnika na takim etapie jego problemów finansowych, który pozwala uzyskać satysfakcjonujące wierzyciela zaspokojenie. Oczywiście są specyficzni wierzyciele, tacy jak ZUS, którzy aktywnie wykorzystują ten instrument.

Czy nowe postępowania restrukturyzacyjne wypierają stare?

W Monitorze Sądowym i Gospodarczym z 12 sierpnia ukazało się pięć obwieszczeń o otwarciu uproszczonego postępowania restrukturyzacyjnego i tylko jedno o otwarciu przyspieszonego postępowania układowego. Trudno na tej jednej danej budować daleko idące wnioski, ale w połączeniu z charakterem zmian ustawodawczych przez najbliższy rok nowe uproszczone postępowanie restrukturyzacyjne zdecydowanie ograniczy liczbę pozostałych postępowań restrukturyzacyjnych.

A jak w tym czasie ma się upadłość konsumencka?

Dostrzegalny jest już wyraźny wzrost liczby ogłoszonych upadłości konsumenckich. To nie efekt pandemii, ale zmian w prawie upadłościowym, które weszły w życie w marcu 2020 r. Wykreślenie negatywnych przesłanek ogłoszenia upadłości, nawet przy zbliżonej liczbie wniosków, musiało skutkować zwiększoną liczbą takich upadłości. Należy spodziewać się utrzymania trendu, który jest zauważalny od 2015 r., czyli wzrostu takich upadłości, który może zostać wzmocniony przez skutki Covid-19.

Czy sądy są przygotowane do nowych procedur?

Problemy sądów upadłościowych i restrukturyzacyjnych narastają stale wraz ze wzrostem liczby upadłości konsumenckich, za którymi nie nadążają właściwe zmiany. Ustawodawca jest zapewne świadom, że zmiany organizacyjne i kadrowe sądów nie są w stanie tego negatywnego obrazu zmienić. Z tego względu ostatnie zmiany legislacyjne były ukierunkowane m.in. na to, by jak najwięcej czynności było podejmowanych bez udziału sądu. Tytułem przykładu można wskazać zmianę polegającą na możliwości dokonywania zgłoszeń wierzytelności nie do sędziego komisarza, lecz bezpośrednio? do syndyka czy prowadzenie uproszczonego postępowania restrukturyzacyjnego co do zasady bez udziału sądu, którego rola sprowadzona jest do ewentualnego zatwierdzenia zawartego bez jego udziału układu.

Zmniejszenie zadań sądów upadłościowych jest od dawna postulowane.

Ale w prawie upadłościowym czy restrukturyzacyjnym spełniane niekonsekwentnie. Obok zmian zmniejszających zakres czynności sędziów ustawodawca wprowadził inne, idące w przeciwną stronę. Pewną nadzieją jest Krajowy Rejestr Zadłużonych, który umożliwi informatyzację postępowań upadłościowych i restrukturyzacyjnych z dostępem przez internet, lecz ma on zacząć funkcjonować dopiero 1 grudnia 2020 r., a pierwotny tego typu rejestr miał zacząć działać już 1 lutego 2018 r. Tak znaczne opóźnienie jest szczególnie bolesne i dolegliwe w obecnej sytuacji, gdy możliwość pracy zdalnej nie jest ułatwieniem, ale palącą koniecznością.

Według GUS liczba upadłości w II kw. 2020 r. jest wyraźnie większa niż w 2019 r. Dane z pierwszego półrocza jednego i drugiego roku są jednak na zbliżonym poziomie. Firmy korzystają z tarcz i nie śpieszą się z wnioskami?

Doświadczenia z poprzednich kryzysów ekonomicznych jednoznacznie wskazują, że przedsiębiorcy decyzje o złożeniu wniosku o ogłoszenie upadłości podejmują ze znacznym opóźnieniem w stosunku do problemów przedsiębiorstwa. Charakter trudności związanych z Covid-19 oraz pomoc państwa, a także czasowe zawieszenie obowiązku składania wniosków o ogłoszenie upadłości wpływa na odłożenie w czasie takich decyzji. A rozpoznanie wniosku o upadłość przedsiębiorcy zwykle zajmuje kilka miesięcy. Obecne trudności będą mogły skutkować zwiększoną liczbą wniosków dopiero pod koniec 2020 r., a nawet później, a wzrostu liczby upadłości należy oczekiwać dopiero w 2021 r.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Konsumenci
Uwaga na truskawki z wirusem i sałatkę z bakterią. Ostrzeżenie GIS
Praca, Emerytury i renty
Wolne w Wielki Piątek - co może, a czego nie może zrobić pracodawca
Sądy i trybunały
Pijana sędzia za kierownicą nie została pouczona. Sąd czeka na odpowiedź SN
Sądy i trybunały
Manowska pozwała Bodnara, Sąd Najwyższy i KSSiP. Żąda dużych pieniędzy
Konsumenci
Bank cofa się w sporze z frankowiczami. Punkt dla Dziubaków