Komu zależy na strajku nauczycieli

Trudno nie odnieść wrażenia, że rząd, przedłużając spór z nauczycielami, stara się odwrócić uwagę od problemów podwójnego rocznika.

Aktualizacja: 15.03.2019 18:17 Publikacja: 14.03.2019 19:02

Komu zależy na strajku nauczycieli

Foto: shutterstock

Im bliżej egzaminów, tym wśród uczniów i rodziców większy niepokój. W tym roku jednak jest on dodatkowo spotęgowany tym, że na kilka dni przed egzaminami gimnazjalnymi i ósmoklasisty zaplanowano strajk nauczycieli. „Podenerwowanie" udzieliło się także szefowej MEN Annie Zalewskiej, która już chyba przestała wierzyć w to, że egzaminy zostaną przeprowadzone w pokojowej atmosferze.

Środowisko nauczycielskie zawsze było podzielone i wspólne inicjatywy wychodziły mu zwykle słabo. Na to też liczyło MEN, podejrzewając, że pedagodzy, jak to bywa, bardziej straszą, niż coś zrobią.

Wciąż nie wiadomo, ile szkół rzeczywiście zastrajkuje – w placówkach trwają referenda strajkowe. Wyniki zostaną podane do 25 marca. Jednak w sieci pojawiają się już pierwsze informacje o plebiscycie – i widać, że przynajmniej w części szkół za strajkiem głosowali niemal wszyscy uprawnieni.

Popularność strajku organizowanego przez związek Sławomira Broniarza jest również nie w smak oświatowej Solidarności, która, choć przychylniejsza rządowi, musi też dbać o swoje związkowe interesy. A działania podejmowane przez władze „S" nie wszystkim jej członkom się podobają. I mimo oświadczenia centrali o nieprzyłączaniu się do strajku ZNP część oddziałów „S" zadeklarowała wspólną walkę w szkołach o wyższe pensje i nauczycielską godność. Zdarza się też, że członkowie „S" opuszczają jej szeregi, przyłączając się do ZNP. A wraz z nimi idą płacone przez nich składki.

Czarę goryczy przelały przesłane w tym tygodniu do konsultacji projekty nowelizacji rozporządzeń o warunkach przeprowadzania egzaminów. Zakładają one, że w razie strajku będzie można skorzystać z pomocy np. emerytów.

Przygotowanie projektów, zanim skończyły się rozmowy między MEN a „S", doprowadziło do akcji protestacyjnej w krakowskim Kuratorium Oświaty, potem okupacji jego budynku, a w konsekwencji ogłoszenia, że małopolski protest przekształca się w ogólnopolski. I zażadano spotkania z Mateuszem Morawieckim. Związkowcy nie chcą już pośrednictwa małopolskiej kurator Barbary Nowak w rozmowie z ministerstwem (swoją drogą dziwne, że „S" wybrała na mediatora ją, a nie kuratora dolnośląskiego, o którym mówi się, że z każdym umie się dogadać).

Rozmów z premierem domaga się też ZNP. Związkowcy chcą się z nim spotkać podczas specjalnego posiedzenia Rady Dialogu Społecznego.

Działania nauczycieli popierają także samorządowcy, którzy mówią wprost, że pedagodzy powinni zarabiać więcej, ale nie są w stanie płacić im lepiej, bo subwencja oświatowa jest za niska w stosunku do potrzeb, a dodatkowo część środków pożera reforma edukacji.

A może to w niej jest problem. Bo zastanawiające jest jednak to, dlaczego mimo tak dużego ryzyka, że egzaminy się nie odbędą, rząd tak opieszale podchodzi do gaszenia tego pożar. Co więcej, co jakiś czas dolewa oliwy do ognia, by atmosfera wokół strajku wciąż była gorąca. Czy nie chodzi o to, by ukryć chaos związany z tym, że do szkół średnich trafi podwójny rocznik? Będzie na kogo zrzucić winę.

Im bliżej egzaminów, tym wśród uczniów i rodziców większy niepokój. W tym roku jednak jest on dodatkowo spotęgowany tym, że na kilka dni przed egzaminami gimnazjalnymi i ósmoklasisty zaplanowano strajk nauczycieli. „Podenerwowanie" udzieliło się także szefowej MEN Annie Zalewskiej, która już chyba przestała wierzyć w to, że egzaminy zostaną przeprowadzone w pokojowej atmosferze.

Środowisko nauczycielskie zawsze było podzielone i wspólne inicjatywy wychodziły mu zwykle słabo. Na to też liczyło MEN, podejrzewając, że pedagodzy, jak to bywa, bardziej straszą, niż coś zrobią.

Pozostało 81% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Edukacja
Warszawski Uniwersytet Medyczny nie wybierze rektora 23 kwietnia
Edukacja
Klucz odpowiedzi do arkusza Próbnej Matury z Chemii z Wydziałem Chemii UJ 2024
Edukacja
Próbna Matura z Chemii z Wydziałem Chemii Uniwersytetu Jagiellońskiego 2024
Edukacja
Sondaż: Co o rezygnacji z obowiązkowych prac domowych myślą Polacy?
Edukacja
Koniec obowiązkowych prac domowych. Prezes ZNP mówi: Za szybko