- W drugim kwartale tego roku po raz pierwszy po transformacji i po raz pierwszy od dziesięcioleci, polska gospodarka doświadczyła recesji – zaznacza Monika Kurtek, główna ekonomistka Banku Pocztowego. – Warto jednak podkreślić, że spadek PKB okazał się mniejszy od średnich oczekiwań rynkowych, a po drugie na tle innych krajów europejskich jest mimo wszystko jednym z najlepszych wyników – komentuje Kurtek.
- Skala osłabienia w Czechach, Słowacji i na Węgrzech przekraczała 10 proc. Zdecydowanie gorzej radziły sobie też Niemcy ze spadkiem PKB o 11,7 proc. rok do roku czy kraje południa, gdzie załamanie sięgnęło 17-22 proc. – wylicza też Jakub Rybacki z Polskiego Instytutu Ekonomicznego. - Porównywalne wyniki obserwowano jedynie w Szwecji i Danii. Należy pamiętać jednak, że w pierwszym z wymienionych krajów wybrano odmienną od całej Europy ścieżkę walki z pandemią i nie zamrożono gospodarki – dodaje.
Piątkowe dane GUS mają charakter wstępny i mogą być przedmiotem rewizji, pierwszy regularny szacunek PKB za II kwartał 2020 r. zostanie opublikowany 31 sierpnia 2020 r. Dlatego o tym, jak zachowywały się w pandemii poszczególne motory gospodarki na razie możemy tylko się domyślać. Według Rybackiego, zarówno wydatki konsumpcyjne gospodarstw domowych oraz inwestycje były niższe o ok. 10 proc. względem ubiegłego roku. Wynik poprawiały natomiast pozytywna kontrybucja eksportu netto oraz konsumpcja publiczna.
Piotr Popławski ekonomista ING Banku dodaje, że na ujemną dynamikę PKB w II kwartale dosyć spory wpływ mogła mieć kondycja branży usługowej, której GUS nie bada na bieżąco. - Dane za drugi kwartał, np. produkcja przemysłowa i sprzedaż detaliczna sugerowały nieco płytszy spadek tempa wzrostu PKB. Najprawdopodobniej wynika on ze szczególnie silnego spowolnienia popytu na usługi rynkowe (np. fryzjer, pobyt w hotelu), które praktycznie nie są monitorowane w miesięcznych danych GUS – uważa.
Także zdaniem Popławskiego, polski przemysł, po tąpnięciu w kwietniu, mimo wszystko przeszedł II kwartał nieco łagodniej niż w innych państwach regionu. - Odpowiada za to większe zróżnicowanie w krajowym przetwórstwie, Polska nie odczuła załamania produkcji związanej z motoryzacją tak mocno jak Czechy czy Węgry – zaznacza.
Jeśli chodzi o prognozy na III kwartał, ekonomiści oczekują lepszych wyników niż w II kwartale, ale dynamika PKB może być ujemna.