Trybunał Sprawiedliwości UE anulował decyzję Komisji Europejskiej o konieczności zapłaty 13 mld euro przez Apple budżetowi Irlandii z tytułu niezapłaconych podatków. Sąd w Luksemburgu orzekł, że amerykański koncern postępował zgodnie z irlandzkim prawem. Dla Brukseli to potężny cios, bo walka z koncernami unikającymi podatków i rządami im to ułatwiającymi była jej flagowym projektem po kryzysie finansowym w 2008 r.
Teraz ta inicjatywa jest jeszcze bardziej paląca w obliczu najgłębszego kryzysu od II wojny światowej, gdy rządy szukają pieniędzy. Podobne dochodzenia jak w wypadku Apple KE prowadzi wobec wielu innych firm korzystających z preferencyjnych schematów podatkowych w Luksemburgu, Irlandii, Belgii czy Holandii. Może się jednak okazać, że niektóre z nich nie mają podstawy prawnej. Równolegle więc KE postanowiła zaproponować zmiany w prawie, żeby móc w przyszłości skutecznie walczyć z procederem unikania opodatkowania.
W praktyce polega ono na tym, że zagraniczne koncerny wybierają sobie siedzibę w kraju, który zaoferuje im niskie podatki, i zyski osiągane w pozostałych państwach UE transferują różnymi metodami do tego wybranego raju.
Pakiet 27 propozycji
– Niezależnie od tego orzeczenia prawnego istnieje zasadnicze pytanie dotyczące uczciwości podatkowej. Jak można uznać za uczciwe to, że jedna z największych firm na świecie była w stanie zapłacić najwyżej 1 proc. podatku od zysków w Europie, a przez wiele lat znacznie mniej? Tego nie można uznać za uczciwe – podkreślał Valdis Dombrovskis, wiceszef Komisji Europejskiej. Według niego globalne firmy cyfrowe muszą płacić należną im część podatków, o czym zresztą dyskutuje się na arenie międzynarodowej. Ponieważ jednak USA wycofały się z tego projektu, to UE proponuje reformy u siebie.