Tyson, który wraca na ring po 15 latach obiecuje, że większość honorarium przeznaczy na cele charytatywne. Twierdzi też, że jest w lepszej formie, niż wtedy gdy kończył karierę. Schudł kilkadziesiąt kilogramów, ciężko trenował, widać że przygotowania do tego pojedynku potraktował poważnie, choć tak naprawdę nie wiadomo jaka jest formuła tej konfrontacji. Wiemy, że pojedynek zakontraktowano na 8 dwuminutowych rund, że rękawice będą 12 - uncjowe, a sędzią ringowym jest Ray Corona. Ale tego co się wydarzy między linami ringu w nocy z soboty na niedzielę (polskiego czasu) chyba nikt nie jest w stanie przewidzieć.

Jedni twierdzą, że walka będzie pokazowa, bez wyłaniania zwycięzcy, z kolei Ryan Kavanaugh, współwłaściciel platformy Triller , stojącej za organizacja tego wydarzenia przekonuje, że nie tylko będzie ona punktowana, ale możliwy jest też nokaut.

Przecież jednym z uczestników tego hitu jest „Bestia” Tyson, człowiek którego bał się cały świat. A że było to bardzo dawno temu? Nie ma znaczenia, organizatorzy są przekonani, że sentyment i wiara w magię legend wygra z logiką, a pay per view przyniesie miliony. I o to przecież w tej zabawie chodzi.

Transmisja w Polsacie Sport w nocy z soboty na niedzielę o 3.00. Studio od 2.00.