Awokado może być pierwszą ofiarą zamkniętej granicy z Meksykiem

Prezydent Donald Trump wciąż grozi zamknięciem granicy z z Meksykiem, a eksperci ostrzegają przed konsekwencjami dla gospodarki i amerykańskich konsumentów.

Aktualizacja: 02.04.2019 18:38 Publikacja: 02.04.2019 17:45

Awokado może być pierwszą ofiarą zamkniętej granicy z Meksykiem

Foto: Bloomberg

Według danych Departamentu Rolnictwa Stanów Zjednoczonych aż 40 proc. importowanych do USA owoców pochodzi z Meksyku - informuje thehill.com.

Według szefa koncernu Mission Produce, największego na świecie dystrybutora awokado, po zamknięciu granicy z Meksykiem w trzy tygodnie w Stanach Zjednoczonych zabraknie tego popularnego owocu. Prezes koncernu Steve Barnard powiedział agencji Reutera, że w zasadzie wszystkie owoce sprzedawane w USA pochodzą z Meksyku. W Kalifornii i na Florydzie plantacje awokado są stosunkowo małe, za małe na zapotrzebowania konsumentów.

Co tydzień do USA importowanych jest 52 mln funtów awokado. Tygodniowa produkcja w Kalifornii to zaledwie 4,2 mln funtów - wynika z danych Hass Avocado Board.

Według danych rządowych USA sprowadzają 90 proc. awokado z Meksyku, o wartości 1,5 miliarda dolarów rocznie. Poza tym kupuje u sąsiadów także pomidory, truskawki, winogrona i mango.

Donald Trump walcząc z nielegalna imigracja z Meksyku ju z wielokrotnie groził całkowitym zamknięciem granicy z tym krajem. Jednak zamkniętą granica, to także wstrzymanie wymiany handlowej towarów dostarczanych drogą lądową.

W ubiegłym tygodniu komisarz ds. Ochrony celnej i granicznej Kevin McAleenan powiedział, że system imigracyjny osiągnął „punkt przełomowy". Prezydent Trump natychmiast zapowiedział, że jak "Meksyk niczego nie zrobi", to on natychmiast zamyka granicę przed nielegalnymi imigrantami oraz "zalewem narkotyków".

Poza brakiem awokado oraz innych owoców zamknięta granica oznacza wyższe ceny m.in. na alkohol. Według analityków za zamieszanie wokół granicy zapłacą amerykańscy konsumenci.

"The New York Times" pisze, że w razie zamknięcia granicy problemem będzie nie tylko brak awokado, ale także jeansów, telewizorów z płaskim ekranem oraz samochodów, które amerykańskie koncerny produkują w Meksyku.

Według danych Amerykańskiej Izby handlowej codziennie przez granicę "przepływają" towary i usługi warte 1,7 mld dolarów, a także niemal pół miliona legalnie zatrudnionych w USA osób, studentów, turystów oraz kupujących.

Według danych Departamentu Rolnictwa Stanów Zjednoczonych aż 40 proc. importowanych do USA owoców pochodzi z Meksyku - informuje thehill.com.

Według szefa koncernu Mission Produce, największego na świecie dystrybutora awokado, po zamknięciu granicy z Meksykiem w trzy tygodnie w Stanach Zjednoczonych zabraknie tego popularnego owocu. Prezes koncernu Steve Barnard powiedział agencji Reutera, że w zasadzie wszystkie owoce sprzedawane w USA pochodzą z Meksyku. W Kalifornii i na Florydzie plantacje awokado są stosunkowo małe, za małe na zapotrzebowania konsumentów.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Biznes
Setki tysięcy Rosjan wyjadą na majówkę. Gdzie będzie ich najwięcej
Biznes
Giganci łączą siły. Kto wygra wyścig do recyclingu butelek i przejmie miliardy kaucji?
Biznes
Borys Budka o Orlenie: Stajnia Augiasza to nic. Facet wydawał na botoks
Biznes
Najgorzej od pięciu lat. Start-upy mają problem
Biznes
Bruksela zmniejszy rosnącą górę europejskich śmieci. PE przyjął rozporządzenie