„Uprzejmie informuję, iż w stosunku do adwokatów zalegających co najmniej z trzema składkami zostaną wszczęte (..) postępowania sądowe w trybie nakazowym, celem wyegzekwowania należnych kwot. W związku z tym kancelarie adwokackie zainteresowane prowadzeniem tych spraw mogą zgłaszać swoje kandydatury do Okręgowej Rady Adwokackiej" – takiej treści informacja, podpisana przez Lesława Bindasa, skarbnika ORA w Lublinie, trafiła przed świętami na skrzynki mailowe adwokatów z Lubelszczyzny.
Wieść szybko rozeszła się w środowisku.
Czytaj także: Naczelna Rada Adwokacka obniża składkę administracyjną
– Podobno człowiek z wiekiem łagodnienie. Tymczasem nie potrafię bez emocji skomentować pomysłu ORA w Lublinie. To trochę żenujące. Oczywiście składki trzeba płacić, ale dlaczego izba adwokacka ma ustanawiać profesjonalnych pełnomocników do prowadzenia sądowych sporów? Takie pozwy powinny formułować adwokaci działający w radzie – uważa adwokat Zbigniew Krüger z Kancelarii Krüger & Partnerzy.
Na portalach zawrzało
Ekspert zauważa, że postępowanie nakazowe – o którym mowa w informacji skarbnika – to także nie najszczęśliwsza droga do odzyskania niezapłaconych składek.
– Obowiązek opłacania składek na rzecz samorządu nie wynika przecież z umowy cywilnoprawnej. Tryb nakazowy nie znajdzie zastosowania. Co może skłaniać do tego, ze potrzeba ustanowienia profesjonalnego pełnomocnika jednak zaistniała – ironizuje mec. Krüger.
Wieść o pomysłach Lublina sprawiła, że zawrzało na portalach społecznościowych zrzeszających członków palestry.
„Kpina i żal... Zalanie lublińskich sądów falą pozwów izby przeciwko adwokatom o 500 zł (składka wynosi 165 zł/na miesiąc – red.) zaległych składek na pewno bardzo pozytywnie wpłynie na odbiór adwokatury w lokalnym środowisku sędziowskim (a jak znam życie, to temat pójdzie w mediach i śmiali się z nas będą WSZYSCY) :)" – napisał jeden z prawników.
„ Trochę w innej Adwokaturze i na innych zasadach zostałem wychowany. Oburzenie jest słuszne, ponieważ Izba ma narzędzia dyscyplinarne do reagowania w tego typu sytuacjach z zawieszeniem adwokata w czynnościach włącznie. Zaproszenie do tego, aby adwokat pozywał adwokata o zapłatę składki samorządowej, jest nie tylko napuszczaniem jednych na drugich, ale również ośmiesza nas jako środowisko" – podkreślił kolejny mecenas.
Dyskutanci zastanawiali się, kto skorzysta z propozycji zarobku. Wielu uznało, że oznaczałoby to „towarzysko-koleżeńskie samobójstwo".
Niektórzy jednak ( mniejszość) w przyjęciu sprawy składkowej problemu nie widzą. Przyrównywali ją do prowadzenia w imieniu klienta sprawy dyscyplinarnej przeciwko adwokatowi.
Nie przed świętami
Co ciekawe, propozycja skarbnika ORA w Lublinie wydaje się kontrowersyjna, jeśli przyjrzeć się przepisom adwokackiego kodeksu etyki.
W jego rozdziale IV uregulowane zostały zasady postępowania członków palestry wobec kolegów. I tak w § 31 czytamy, że adwokaci powinni być wobec siebie uprzejmi, lojalni czy koleżeńscy. Kodeks nakazuje też, by ewentualne nieporozumienia między adwokatami rozstrzygały w pierwszej kolejności właściwe organy adwokatury. Co więcej, w § 37 wskazano, że adwokat może podjąć się zastępstwa stron w sprawie przeciwko adwokatowi dotyczącej jego czynności zawodowych dopiero po uprzednim zawiadomieniu okręgowej rady adwokackiej, której sam podlega.
Jak na te komentarze zareagowała ORA w Lublinie? Już 21 grudnia redakcja „Rzeczpospolitej" zapytała o to biuro Rady. Usłyszeliśmy, że odpowiedzi nie uzyskamy z uwagi na przedświąteczny okres i nieobecność członków ORA.
165 zł wynosi miesięczna składka na samorząd w radzie adwokackiej w Lublinie