Stanisław Chomski: Nie można mieć dość

Zdałem sobie sprawę, że Bartosz Zmarzlik to kandydat na wielkiego żużlowca, jak tylko zaczął jeździć - mówi Stanisław Chomski, klubowy trener polskiego mistrza w Stali Gorzów.

Publikacja: 29.09.2022 03:00

Stanisław Chomski: Nie można mieć dość

Foto: PAP/Lech Muszyński

Czego trener może nauczyć jeszcze trzykrotnego mistrza świata?

Takich zawodników szkoli się w wieku przedszkolnym, gdy są jeszcze adeptami. Później można jedynie sugerować pewne elementy, które mogą wpłynąć na poziom jazdy. Techniki już się raczej nie zmienia.

Kiedy stało się dla pana jasne, że Zmarzlik to materiał na mistrza świata?

Ważny jest nie tylko talent, ale też upór oraz dociekliwość w zgłębieniu tajników sportu żużlowego, a nie tylko samej techniki. Często bywa, że adepci są kierowani przez rodziców. Siadają na przygotowane maszyny i tylko jeżdżą. Bartosz natomiast sam dążył do tego, żeby nie tylko nauczyć się jak najszybciej jeździć, ale także umieć pracować przy sprzęcie. Zawsze był bardzo dociekliwy. Zdałem sobie sprawę, że jest kandydatem na wielkiego zawodnika, jak tylko zaczął jeździć.

Czytaj więcej

Mistrz Zmarzlik przyleciał z kosmosu

Podobno mały Bartek zakochał się w żużlu po tym, gdy na pokazie zobaczył rówieśnika kręcącego „kółka” na motorynce. Był nim Adrian Cyfer, z którym później razem stanowili juniorską formację Stali Gorzów. Dlaczego teraz Zmarzlik ma trzy tytuły mistrza świata, a Cyfer osiadł w II lidze?

Adrian może się jeszcze rozwinąć. Taki Jason Doyle, mistrz świata z 2017 roku, dopiero w wieku 30 lat zasmakował Ekstraligi. Złożyło się na to wiele czynników - miał wiele kontuzji, ale przeciwności go nie załamywały. W przypadku takich zawodników, jak Cyfer, wszystko zależy od nich. Czasami żużlowcy sami siebie oszukują. Szukają nie tam, gdzie trzeba. Jeżeli pod taśmą staje czterech zawodników i każdy ma źle spasowany z torem motocykl, to i tak któryś wygra. A jeżeli stanie czterech zawodników dobrze spasowanych, też i tak ktoś będzie ostatni. Trzeba znać przyczyny zwycięstw oraz porażek.

To cechuje Zmarzlika?

Bartosza odróżnia od innych umiejętność trafnego spojrzenia na miejsce, w którym w danym momencie jest: czy wygrał dlatego, że był dobry, czy też dlatego, że inni po prostu byli słabsi.

Na ile o sukcesach Zmarzlika decyduje on sam, jego psychika, a na ile motocykle?

To zawodnik decyduje o tym, jak jego sprzęt jedzie. To on – oczywiście w otoczeniu tunera, mechaników, trenera i innych współpracujących osób - czuje, czego brakuje motocyklowi. Pamiętam Tomasza Golloba. Pierwszy podstawiał kolegom swój motocykl, gdy ich sprzęt nie sprawował się odpowiednio, ale nie każdy umiał to wykorzystać, bo to, co jednemu pasuje, drugiemu wcale nie musi. A jednak i dziś się pożycza silniki, motocykle. Ja zawsze patrzę, czy konkretny sprzęt będzie danemu zawodnikowi pasował. Sam motocykl nie pojedzie.

Na ilu tytułach mistrza świata Zmarzlik może się zatrzymać?

To jest wróżenie z fusów. Tomasz Gollob swobodnie mógł być trzy razy mistrzem świata, a dwa razy zabrakło mu szczęścia – raz przez kontuzję odniesioną na torze, a drugi raz przez wypadek samochodowy. Tu trzeba mieć trochę sportowego szczęścia, czy raczej, w przypadku żużla, ominięcia pecha - kontuzji, defektów, rzeczy nieprzewidzianych. Jeżeli takie zdarzenia go ominą, to jest w stanie walczyć o pobicie rekordu Ivana Maugera i Tony’ego Rickardssona, którzy mają po sześć tytułów.

Jest ktoś na horyzoncie, kto mógłby mu trwale zagrozić?

Nie chcę rzucać nazwiskami. Dużo było talentów zapowiadających się na rasowych zawodników. Zdobywali nawet medale mistrzostw świata juniorów, ale później przerosła ich praca, którą powinni włożyć, żeby się doskonalić. Nie można mieć dość. Trzeba myśleć, co zrobić, żeby być przed konkurencją.

Finał SEZONU w Toruniu

W sobotę o 19.00 ostatnia runda tegorocznego Grand Prix. Bartosz Zmarzlik ma już zapewniony złoty medal, trzeci w karierze. Duńczyk Leon Madsen jest w praktyce pewny srebra. Otwarta pozostaje kwestia najniższego stopnia na podium – w walce o nie jest kilku zawodników, w tym dwóch Polaków – Patryk Dudek i Maciej Janowski. Transmisja w TTV i w Eurosport Extra na Player.pl.

Czego trener może nauczyć jeszcze trzykrotnego mistrza świata?

Takich zawodników szkoli się w wieku przedszkolnym, gdy są jeszcze adeptami. Później można jedynie sugerować pewne elementy, które mogą wpłynąć na poziom jazdy. Techniki już się raczej nie zmienia.

Pozostało 94% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
żużel
Ruszyła PGE Ekstraliga. Mistrz Polski pokazał moc na inaugurację sezonu
Moto
Rusza Rajd Dakar. Na trasę wraca Krzysztof Hołowczyc
Moto
Jedna ekstraliga to mało. Polski żużel będzie miał aż dwie
Moto
Bartosz Zmarzlik, mistrz bardzo zwyczajny
Moto
Zmarzlik po raz czwarty indywidualnym mistrzem świata