Na razie w rządzie jest więcej pytań niż odpowiedzi w kwestii możliwych źródeł finansowania Nowego Ładu, w tym zapowiadanej podwyżki do 30 tys. zł kwoty wolnej od podatku.
– Z naszych szacunków wynika, że jej podniesienie może kosztować nawet 60–70 mld zł, bo o tyle zmaleją wpływy do budżetu państwa. Gdyby prawo do tej ulgi ograniczyć wyłącznie do osób z przychodami mieszczącymi się w pierwszym progu podatkowym, nadal byłby to koszt ok. 28 mld zł, czyli ogromna kwota – mówi „Rzeczpospolitej" Łukasz Kozłowski, główny ekonomista Federacji Przedsiębiorców Polskich.
– Początkowo rozważany był podatek przychodowy dla przedsiębiorców w wysokości 1,5 proc., który miałby zastąpić CIT – mówi anonimowo „Rzeczpospolitej" wysoko postawiony uczestnik prac nad Nowym Ładem. – Wtedy wszyscy przedsiębiorcy działający w Polsce, w tym np. zagraniczne sieci supermarketów, które w Polsce wykazują tylko straty, zapłaciliby podatki do naszego budżetu i wpływy byłyby wyższe nawet dwukrotnie od tego, co jest ściągane obecnie od przedsiębiorców jako CIT. Ale otoczenie premiera Mateusza Morawieckiego przestraszyło się tak jawnie postawionego nowego podatku.
Czytaj także:
Składki ZUS dla przedsiębiorców w 2021 roku - znamy wysokość