Jak się broni zabójców - co czeka adwokata

Bycie obrońcą wymaga czasem trudnych decyzji wbrew opinii publicznej. Każdy nawet najgorszy przestępca ma jednak prawo do obrony. O tym, jak powinno się je realizować, mówi Radosław Baszuk, adwokat.

Aktualizacja: 28.06.2019 06:15 Publikacja: 27.06.2019 18:06

Jak się broni zabójców - co czeka adwokata

Foto: Adobe Stock

Jakub A., zabójca 10-letniej Kristiny z Mrowin, przez chwilę miał dwóch adwokatów. Pierwszego z wyboru, wskazanego przez rodzinę. Drugi, z urzędu, zwrócił się do sądu z wnioskiem o wyłączenie go ze sprawy, powołując się na względy osobiste. Jak widać, trudno znaleźć obrońcę dla Jakuba A. Pan by się jej podjął?

Jeżeli podejrzany bądź członkowie jego rodziny by się z tym do mnie zwrócili, nie znalazłbym powodów, żeby odmówić obrony.

Czytaj także: Mec. Sebastian Kujacz rezygnuje z obrony Jakuba A.

Trudniej się broni w takich głośnych sprawach? W których społeczeństwo i politycy już wydali wyrok?

Trudniej. Przeciwnikiem obrońcy i jego klienta jest nie tylko prokurator, czasami niestety także sąd, ale i opinia publiczna. Podejrzany zostaje poddany tzw. osądowi opinii publicznej, a ta ma skłonność do pospiesznego ferowania wyroków. Obrońca w sprawie karnej powinien znaleźć w sobie siłę, by temu przeciwdziałać.

A obrońca może się bać przyjęcia obrony podejrzanego o brutalne zabójstwo?

Adwokat ma obowiązek przyjęcia obrony, od którego może się uchylić tylko z ważnych powodów. Te ważne powody są przez nas interpretowane tylko w taki sposób, że chodzi o okoliczności faktyczne, które powodują, że nie jest w stanie zapewnić swojemu klientowi skutecznej obrony.

Jakie to mogą być okoliczności?

Na przykład sam obrońca lub jego najbliżsi zostali dotknięci podobnym przestępstwem, czy brakuje oczekiwanej w realiach konkretnej sprawy specjalizacji u prawnika.

Od czego zaczyna się obrona w takich trudnych sprawach jak zabójstwo w Mrowinach?

Od rozmowy z klientem i zapoznania się z aktami sprawy. Ta druga czynność na etapie postępowania przygotowawczego może być problemem, ponieważ dostęp do akt może być limitowany. Rozmawiając z klientem, poznajemy jego wersję zdarzenia i jego pogląd na sposób obrony. Po takiej rozmowie powinna nastąpić refleksja u adwokata, czy jest w stanie sprostać oczekiwaniom klienta albo czy potrafi spowodować, by to oskarżony je zmodyfikował.

Czy niechęć do oskarżonego przenosi się też na jego obrońcę?

Oczywiście. Niechęć opinii publicznej jest manifestowana w mediach społecznościowych, na forach internetowych, korytarzach sądowych czy nawet w salach rozpraw, jeżeli sędzia nie potrafi zapanować nad porządkiem. To ciężar, który musimy umieć wziąć na siebie i z tym żyć.

Czemu mają służyć tak spektakularne zatrzymania jak to w Mrowinach?

Przekazywanie mediom dokumentacji z zatrzymania służy, w moim przekonaniu, określonemu ukształtowaniu opinii publicznej i wywołaniu społecznej niechęci do podejrzanego. To nie jest jednak jedyny cel. Chodzi także o jego upokorzenie i złamanie.

Jakub A., zabójca 10-letniej Kristiny z Mrowin, przez chwilę miał dwóch adwokatów. Pierwszego z wyboru, wskazanego przez rodzinę. Drugi, z urzędu, zwrócił się do sądu z wnioskiem o wyłączenie go ze sprawy, powołując się na względy osobiste. Jak widać, trudno znaleźć obrońcę dla Jakuba A. Pan by się jej podjął?

Jeżeli podejrzany bądź członkowie jego rodziny by się z tym do mnie zwrócili, nie znalazłbym powodów, żeby odmówić obrony.

Pozostało 81% artykułu

Ten artykuł przeczytasz z aktywną subskrypcją rp.pl

Zyskaj dostęp do ekskluzywnych treści najbardziej opiniotwórczego medium w Polsce

Na bieżąco o tym, co ważne w kraju i na świecie. Rzetelne informacje, różne perspektywy, komentarze i opinie. Artykuły z Rzeczpospolitej i wydania magazynowego Plus Minus.

Czym jeździć
Technologia, której nie zobaczysz. Ale możesz ją poczuć
Tu i Teraz
Skoda Kodiaq - nowy wymiar przestrzeni
Nieruchomości
Ministerstwo Rozwoju przekazało ważną wiadomość ws. ogródków działkowych
Prawo w Polsce
Sąd ukarał Klaudię El Dursi za szalony rajd po autostradzie A2
Nieruchomości
Sąsiad buduje ogrodzenie i chce zwrotu połowy kosztów? Przepisy są jasne