Dziekan warszawskich adwokatów ws. konfliktu dot. pytań prejudycjalnych do TSUE: To sprawa sądu adwokackiego

Dziekan stołecznych adwokatów dystansuje się od konfliktu, który powstał po tym, gdy jego izbowy sąd wysłał do TSUE pytania dotyczące Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego.

Aktualizacja: 11.02.2020 05:40 Publikacja: 10.02.2020 17:57

Mikołaj Pietrzak

Mikołaj Pietrzak

Foto: rp.pl

24 stycznia odbyło się posiedzenie, w którym trzech adwokackich sędziów: Agnieszka Helsztyńska (referent), Piotr Bednarek oraz Karol Pachnik, zdecydowało się posłać do Luksemburga pytania dotyczące m.in. procedury postępowania z kasacjami od orzeczeń sądów korporacyjnych. Miało to związek z wątpliwościami, jakie nagromadziły się wokół Izby Dyscyplinarnej SN. Adwokaci zapytali więc TSUE, czy izbę tę mogą pominąć przy kierowaniu spraw do Sądu Najwyższego.

Luksemburg poproszono również o wskazanie, czy samorząd jest zobligowany do stosowania kontrowersyjnej uchwały Izby Dyscyplinarnej, w której ta uznała, że ministrowi sprawiedliwości przysługuje odwołanie od każdego orzeczenia adwokackiego pionu dyscyplinarnego, w tym od postanowień o umorzeniu sprawy dyscyplinarnej.

Czytaj także: Duże zamieszanie z adwokackim sądem i pytaniem do TSUE

Jak ustaliliśmy, pytaniom tym nie nadano biegu tradycyjną drogą.

– Ani prezes sądu, ani Kancelaria Sądu Dyscyplinarnego nie wysyłała pytań do TSUE, podając w ogóle w wątpliwość możliwość zadawania pytań TSUE przez Sąd Dyscyplinarny Izby Adwokackiej w Warszawie, który nie jest sądem krajowym – wskazał w odpowiedzi przesłanej redakcji rzecznik prasowy warszawskiej Rady.

Poinformował jednocześnie, że wykonanie zarządzenia sądu leży w gestii jego prezesa lub pracowników kancelarii sądu.

Nie przeszkodziło to jednak adwokatce będącej referentem w sprawie, żeby samej wysłać pytania do TSUE. Trybunał nawet je już zarejestrował.

Opisana sytuacja spowodowała reakcję środowiska.

„Bronimy niezawisłości sędziów, chcemy jawnych list poparcia do KRS. I dobrze, ale sami na własnym poletku nie zdajemy egzaminu" – można było przeczytać na grupie facebookowej zrzeszającej warszawskich adwokatów.

„Przetrzymanie postanowienia jest mniej więcej jak podarcie uchwały, tylko trochę bardziej subtelne" – wskazano w innym miejscu.

Szef warszawskich adwokatów mec. Mikołaj Pietrzak nie zdecydował się jednak zająć jednoznacznego stanowiska.

„Wobec sytuacji dotyczącej pytania prejudycjalnego do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej oświadczam, iż ani Dziekan, ani Okręgowa Rada Adwokacka w Warszawie nie są uprawnieni do oceniania postępowania Sądu Dyscyplinarnego Izby Adwokackiej w Warszawie oraz Prezesa tego Sądu w tej i w jakiejkolwiek innej sprawie" – wskazał dziekan Pietrzak w oświadczeniu.

Podkreślił, że wyrażanie w tej sprawie opinii „stanowiłoby niedopuszczalną próbę nacisku samorządowej władzy wykonawczej wobec samorządowej władzy sądowniczej".

24 stycznia odbyło się posiedzenie, w którym trzech adwokackich sędziów: Agnieszka Helsztyńska (referent), Piotr Bednarek oraz Karol Pachnik, zdecydowało się posłać do Luksemburga pytania dotyczące m.in. procedury postępowania z kasacjami od orzeczeń sądów korporacyjnych. Miało to związek z wątpliwościami, jakie nagromadziły się wokół Izby Dyscyplinarnej SN. Adwokaci zapytali więc TSUE, czy izbę tę mogą pominąć przy kierowaniu spraw do Sądu Najwyższego.

Pozostało 80% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Podatki
Nierealna darowizna nie uwolni od drakońskiego podatku. Jest wyrok NSA
Samorząd
Lekcje religii po nowemu. Projekt MEiN pozwoli zaoszczędzić na katechetach
Prawnicy
Bodnar: polecenie w sprawie 144 prokuratorów nie zostało wykonane
Cudzoziemcy
Rząd wprowadza nowe obowiązki dla uchodźców z Ukrainy
Konsumenci
Jest pierwszy wyrok ws. frankowiczów po głośnej uchwale Sądu Najwyższego
Materiał Promocyjny
Dzięki akcesji PKB Polski się podwoił