Projekt ustawy wprowadzającej taką możliwość, mimo ostrej krytyki prokuratorów, został właśnie przyjęty przez Komitet Rady Ministrów. Jednocześnie Ministerstwo Sprawiedliwości odrzuciło wniosek zgłoszony przez Stowarzyszenie Prokuratorów RP, które domagało się obligatoryjnego ubezpieczenia prokuratorów od odpowiedzialności cywilnej.
– Takie ubezpieczenie nie ma sensu – tłumaczy “Rz” Grzegorz Żurawski, rzecznik ministra sprawiedliwości. I dodaje, że pieniądze na odszkodowania wyłoży Skarb Państwa, a zapłacą nie konkretni prokuratorzy, tylko prokuratury okręgowe (rejonowe nie mają własnego budżetu). Prokuratorzy jednak nie do końca wierzą w te zapewnienia.Projekt zmian w ustawie umożliwiającej obywatelom skarżenie już nie tylko opieszałych sądów, ale i prokuratur, niebawem trafi na posiedzenie rządu. [b]Wiadomo już, że ten nie wycofa się z pomysłu. Nie może, ponieważ na brak takich przepisów zwrócił nam uwagę Europejski Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu[/b] (w dwóch wyrokach dotyczących polskich obywateli).
[srodtytul]Boją się regresu[/srodtytul]
Wśród kilku kontrowersyjnych przepisów jeden szczególnie nie podoba się prokuratorom. Chodzi o świadczenia wypłacane obywatelom po stwierdzeniu przez sąd przewlekłości postępowania przygotowawczego. – Rozumiemy dobrą wolę rządu, który dziś zapowiada, że to budżet zapłaci za opieszałość prokuratorów – mówi “Rz” prokurator Cezary Kiszka, prezes Stowarzyszenia Prokuratorów RP. I dodaje, że za chwilę może się okazać, że prokuratury najpierw wyłożą pieniądze, a potem wystąpią z roszczeniem zwrotnym do konkretnego prokuratora. Dlatego domagają się ubezpieczeń OC i zapowiadają, że zdania nie zmienią.
[srodtytul]Ważna specyfika pracy[/srodtytul]