Nie ma terminu, który obligowałby premiera Donalda Tuska do zajęcia stanowiska w sprawie sprawozdania prokuratora generalnego z działalności za 2011 r. W sumie Andrzej Seremet na akceptację dla swojej pracy czeka już osiem miesięcy.
Najpierw głos zabierał Jarosław Gowin, jako minister sprawiedliwości, teraz pół roku czeka na decyzję premiera. W razie odrzucenia sprawozdania premier może (ale nie musi) wystąpić do Sejmu o odwołanie prokuratora generalnego przed upływem kadencji (trwa sześć lat). Przedtem musi zasięgnąć opinii Krajowej Rady Prokuratury. Sejm może odwołać prokuratora generalnego większością dwóch trzecich głosów.
Według zapewnień Kancelarii Premiera decyzja szefa Rady Ministrów zostanie ogłoszona wkrótce (do końca listopada). To, jaka będzie, zależeć ma w dużej mierze od tego, jak radziła sobie do tej pory prokuratura z przestępstwami gospodarczymi. Zapytaliśmy sędziów, prokuratorów i adwokatów, czy Andrzej Seremet zdał egzamin jako prokurator generalny, co mu się udało, a na czym poległ? Opinie są bardzo różne, choć z wszystkich wynika, że trzęsienia ziemi w prokuraturze w ostatnich dwóch latach nie było. Nasi rozmówcy są zgodni, że prokurator generalny nie podołał polityce informacyjnej w sprawie katastrofy smoleńskiej. Zbyt długo milczał też w sprawie Amber Gold i zarzutów stawianych prokuratorom prowadzących tę sprawę.
OPINIE
Edward Zalewski, przewodniczący Krajowej Rady Prokuratury