Autorem petycji jest adwokat Robert Pogorzelski. Jak wskazuje, art. 11 ust. 1 i 2 ustawy z 21 stycznia 1999 r. przewiduje, że osoba mająca zeznawać przed komisją śledczą może ustanowić maksymalnie trzech pełnomocników będących adwokatami lub radcami prawnymi. Mamy więc w tym wypadku do czynienia z tzw. względnym przymusem adwokacko-radcowskim, przy czym nie ma żadnej regulacji pozwalającej na ustanowienie takiego pełnomocnika z urzędu.
Zdaniem autora petycji to jedyny taki przypadek w polskim prawie. Utrudnia to osobom niezamożnym wyznaczenie pełnomocnika, który pilnowałby przestrzegania ich uprawnień przed komisją (m.in. prawo do zgłoszenia wniosku o zarządzenie przerwy w posiedzeniu komisji, prawo zwrócenia się z wnioskiem o umożliwienie swobodnego wypowiedzenia się w objętej przesłuchaniem sprawie, prawo do zwrócenia się z wnioskiem o uchylenie pytania, które w ocenie osoby wezwanej sugerują jej treść odpowiedzi, prawo do zwrócenia się z wnioskiem o zmianę terminu przesłuchania). Według petytora osoba wezwana do złożenia takich zeznań powinna móc wnioskować do sądu właściwego dla siedziby Sejmu o ustalenie dla niej pełnomocnika z urzędu, jeśli wykaże, że nie może ponieść kosztów pomocy prawnej.
Czytaj więcej
Rozporządzenie o kosztach urzędówek zostanie uzupełnione o wynagrodzenia za pomoc prawną świadczo...
Nowe urzędówki. Biuro Petycji i Analiz kancelarii Senatu oraz Ministerstwo Sprawiedliwości popiera petycję
Wniosek ten poparło Biuro Petycji i Analiz, wskazując, ze choć ustawa o komisji śledczej zakłada odpowiednie stosowanie przepisów procedury cywilnej do działań pełnomocnika przed taką komisją, to nie daje to podstaw by ustanowić pełnomocnika z urzędu. A to narusza konstytucyjną zasadę zakazu dyskryminacji (w tym wypadku ze względu na stan majątkowy), a także gwarantowane w ustawie zasadniczej prawo do obrony. BPA podkreśliło też, że zeznania świadka przed komisją mogą dla niego skutkować konsekwencjami prawnokarnymi, dlatego ważne jest, by miał prawo do obrony swoich interesów. Niektóre osoby mogą być pociągnięte do odpowiedzialności przed Trybunałem Stanu nawet do 10 lat po zakończeniu pełnienia funkcji publicznej, a więc w momencie, gdy np. ich sytuacja finansowa ulegnie pogorszeniu i nie mają pieniędzy na pomoc prawną.
Czytaj więcej
Wyższe stawki za bardziej skomplikowane urzędówki mają szansę wejść w życie w przyszłym roku. Min...