Trybunał Konstytucyjny uznał w środę za niekonstytucyjny przepis przewidujący pobranie przez komornika 15-proc. opłaty od kwot, jakie mu wpłacił dłużnik bez przymusu, Zdaniem TK powinna ona wynosić 5 proc., czyli tyle, ile dłużnik zapłaciłby wierzycielowi. Wyrok jest korzystny dla dłużników, ale uderza w przychody komorników. Z danych korporacji komorniczej wynika, że 30 proc. ich przychodów pochodzi właśnie z takich dobrowolnych wpłat, a u młodych komorników nawet 80 proc.
Do tej pory komornicy ściągali pełną stawkę – 15 proc., choć niewiele zabierało im to pracy. Co gorsza, wzywając do zapłaty, nie informowali dłużnika, że może uiścić dług do rąk wierzyciela i zapłacić niższą, 5-proc., opłatę, co przewiduje ust. 2 zaskarżonego art. 49 ustawy o komornikach sądowych i egzekucji.
Szybka spłata
Dłużniczka, która wywoła tę sprawę, o tej możliwości nie wiedziała i zaraz po wezwaniu komornika zapłaciła mu dług, ale ten doliczył pełną opłatę 15 proc. – jak gdyby sam go ściągnął. Rozpatrując jej skargę, Sąd Rejonowy w Piasecznie w osobie sędziego SR Kamila Gołaszewskiego dostrzegł nieuzasadnione gorsze traktowanie dłużnika i zwrócił się do Trybunału o zbadanie tej regulacji. Jego zastrzeżenie podzielili Sejm i prokurator generalny. Podzielił je także TK.
Trzeba ulgi
– Dla wierzyciela nie ma znaczenia, komu dłużnik spłaci dług, a dobrowolne uiszczenie oznacza mniejszy lub znikomy nakład pracy komornika, więc nie ma uzasadnienia 15-proc. opłata, tym bardziej że komornicy, wzywając dłużnika do zapłaty, zwykle nie informują, że może uiścić ją do rąk wierzyciela, co wiązałoby się z niższą opłatą – wskazał w uzasadnieniu wyroku sędzia TK Piotr Pszczółkowski. – Działanie zgodne z wezwaniem komornika wciągało go w pułapkę opłaty trzykrotnie wyższej, niż gdyby zapłacił bezpośrednio wierzycielowi. To narusza zasadę poprawnej legislacji.
Co oznacza wyrok TK?