Tak wynika z sondażu przeprowadzonego przez Centrum Badań Marketingowych Indicator na zlecenie "Rzeczpospolitej" wśród prawników z obu grup.
Sprawa integracji zawodowej radców i adwokatów nie jest nowa. Powraca w pomysłach i koncepcjach od czasu, gdy zmiana przepisów bardzo zbliżyła do siebie obie profesje, jeśli chodzi o uprawnienia zawodowe. Ostatnio wróciła, kiedy pojawił się projekt działaczy Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka, a w ślad za nim uchwała Krajowej Rady Radców Prawnych wzywająca do połączenia z adwokaturą. Obie korporacje mają na jesieni swoje krajowe zjazdy.
Z badań wynika, że za połączeniem jest zatem prawie trzy czwarte badanych radców. Ale tylko co czwarty adwokat. Mimo to w obu grupach przeważają opinie o nieuchronności takiej fuzji. Większość adwokatów nie widzi w niej żadnych korzyści dla siebie. Połowa nie dostrzega ich dla klientów. Dwie trzecie natomiast ocenia,że byłoby to korzystne dla radców prawnych. Adwokaci przywiązani są do swojej odrębności zawodowej oraz do tradycji własnej profesji. Jednak połowa pytanych widzi obiektywne racje przemawiające za połączeniem, takie jak podobieństwo kompetencji zawodowych oraz potrzeba utworzenia silnej korporacji prawniczej. Radcowie natomiast doceniają korzyści, jakie dla nich i ich klientów płynęłyby z połączenia. A za główną w tym przeszkodę uważają niechęć adwokatów oraz władz ich samorządu.
Zenon Klatka, prezes Krajowej Rady Radców Prawnych, cieszy się z wyniku sondażu wśród radców: -To adwokaci nie są gotowi do dyskusji. A przecież sondaż pokazuje przekonanie o nieuchronności połączenia. Więc nie ma na co czekać.
Natomiast Stanisław Rymar, prezes Naczelnej Rady Adwokackiej, nie chce komentować wyników badania: - Rozpoczęliśmy dyskusję, ale władze samorządu muszą poczekać na stanowisko zjazdu adwokatury w listopadzie. Jest kilka miesięcy na wymianę poglądów i oddzielenie subiektywnych od racjonalnych.