Clifford Chance, CMS Cameron McKenna, Baker & McKenzie i Salans – to ubiegłoroczni potentaci na rynku usług prawniczych. Również inne duże kancelarie mają powody do zadowolenia. Tuż za tą czwórką uplasowała się grupa kancelarii, których obroty oscylowały wokół 60 mln zł, a za nimi grono firm z przychodami rzędu 30 mln zł. W tej ostatniej grupie zwraca uwagę prawie 60-procentowy wzrost obrotów biura Wierzbowski Eversheds.
Zdaniem Jacka Michalskiego, partnera kancelarii Allen & Overy, obroty jego firmy w ubiegłym roku znacząco wzrosły dzięki dynamicznemu rozwojowi rynku, ale także dzięki wyraźnemu wzmocnieniu pozycji kancelarii w sektorze fuzji i przejęć oraz rynków kapitałowych.
– Wynikom sprzyjają dobra kondycja polskiej gospodarki i rosnący popyt biznesu na usługi kancelarii oraz pozyskanie przez nas dużych klientów międzynarodowych z takich sektorów, jak energetyczno-paliwowy, finansowy, farmaceutyczny – ocenia Piotr Woźny, wspólnik zarządzający w Grynhoff Woźny Maliński. I dodaje, że w ostatnich dwóch latach systematycznie zmniejsza się liczba bieżących obsług, a rośnie udział kancelarii w skomplikowanych projektach i transakcjach na rynku nieruchomości i kapitałowym.
Robert Jędrzejczyk, wspólnik w kancelarii Gide Loyrette Nouel, zwraca uwagę, że umacniający się złoty sprawia, iż stawki ustalane w euro stają się tańsze, głównie dla polskich klientów. – Przychód przeliczony na euro wzrósł więc w 2007 r. mniej więcej o 20 proc. – tłumaczy. Mówi też o większej skłonności klientów do znaczących wydatków na obsługę dużych transakcji.
Dopiero w grupie kancelarii o przychodzie do 20 mln zł znalazły się firmy spoza Warszawy