Trzeba lepiej wykorzystać notariuszy

Najważniejsze zadanie dla notariuszy jest związane z przemieszczaniem się osób, z tym że jest coraz więcej mieszanych związków małżeńskich, partnerskich itd. - mówi Jacek Wojdyło, prezes Krajowej Rady Notarialnej

Publikacja: 12.09.2008 08:07

Trzeba lepiej wykorzystać notariuszy

Foto: Fotorzepa, Raf Rafał Guz

Rz: Jedną z ciekawszych propozycji europejskich notariuszy jest stworzenie w kancelariach notarialnych w całej Unii jednolitego okienka na założenie spółki. Szukacie nowych pól aktywności?

Jacek Wojdyło:

Skoro w wielu krajach europejskich umowa spółki musi mieć formę aktu notarialnego, to dlaczego przy zinformatyzowanej obsłudze nie wykorzystać notariusza tak jak przy innych czynnościach, np. przy przeniesieniu własności nieruchomości? Informujemy przecież od razu wydział ksiąg wieczystych, geodezję, ministra spraw wewnętrznych o nabyciu nieruchomości. Czemu nie wykorzystać notariusza również przy rejestracji spółki? Ta droga byłaby zresztą tańsza dla przedsiębiorcy.

Lista pomysłów, jak notariusze mogliby działać na szerszych polach, jest dłuższa. Czy są już gdzieś wprowadzane w życie, czy to na razie sygnały dla polityków unijnych, żeby zmienili prawo?

Na razie te pomysły pozostają w sferze zamiarów. Nie znam państwa, które by konsekwentnie je wszystkie urzeczywistniło. Ale są pozytywne przykłady. W Hiszpanii na przykład notariusz załatwia w ciągu 24 godzin utworzenie spółki. To pokazuje, że trzeba i można te dobre rozwiązania naśladować.

Dużo się mówi o transgranicznym ruchu ludzi, ale także biznesu. Co jest najpilniejsze do zrobienia z punktu widzenia polskiego notariusza?

Najważniejsze zadanie związane jest właśnie z przemieszczaniem się osób, z tym że jest coraz więcej mieszanych związków małżeńskich, partnerskich itd. Powstają w związku z tym wątpliwości, jaki jest ich status, kiedy dokonują np. czynności prawnych w Polsce. Czy mają być traktowani jak związek małżeński i czy ich majątek wejdzie do majątku wspólnego?

Co można zrobić?

W pierwszej kolejności trzeba ułatwić poznanie ustrojów majątkowych w różnych krajach. Potrzebny jest do tego system informacyjny, ale też rejestry umów majątkowych małżeńskich. Skoro myśli się o rejestrze testamentów, to dlaczego nie pomyśleć również o rejestrze majątkowym?

U nas to zupełne nowości.

Zielona księga Unii Europejskiej zakłada stworzenie takich rejestrów. Ich zręby już powstały w Belgii, Francji i Słowenii. To dobry początek do stworzenia ogólnoeuropejskiego rejestru. W Polsce niestety w ogóle go nie mamy.

Na kongres przyjechało najwięcej Francuzów, bo też francuskich notariuszy jest 8 tys., a polskich jedynie 1800, choć Francja jest tylko półtora raza większym krajem. Czyżby odgrywali większą rolę?

Notariuszy we Francji jest więcej, ponieważ zajmują się nie tylko wykonywaniem zadań publicznych – jak w Polsce, ale dokonują także innych czynności, np. pośredniczą w obrocie nieruchomościami. Poza tym we Francji liczba notariuszy jest ściśle określana przez państwo. W tym kraju, podobnie jak w całej starej Unii, postawiono na bezpieczeństwo i pewność obrotu, a nie na źle pojmowany rynek.

Z pewnością jest wiele takich dziedzin, które we Francji zostały lepiej rozwiązane niż u nas. Wskażę jedną, ale bardzo ważną, sytuację konfliktową w transakcji kupna-sprzedaży. Kiedy sprzedający ma zapłacić? Przed podpisaniem umowy czy po? Z chwilą złożenia podpisu traci przecież własność. Mnie pewien doświadczony prawnik uczył: umowa i pieniądze mają być położone na stół jednocześnie.

Ta rada jest już nieaktualna. Przy dzisiejszych wartościach transakcji, np. cenach nieruchomości, nikt nie przynosi setek tysięcy czy milionów złotych do notariusza. Francuzi to rozwiązali. Nie ma możliwości rozliczeń między stronami. Pieniądze idą do depozytu notarialnego i notariusz wypłaca je sprzedającemu. Kiedy? Kiedy uzyska potwierdzenie tytułu własności. Jeżeli u nas na poświadczenie własności czekać będziemy tydzień czy dwa, tak jak we Francji, to na to pójdziemy. Jeżeli jednak na wpis do księgi wieczystej czekamy cztery miesiące i więcej, to nikt na to nie pójdzie.

Z pana wypowiedzi wnoszę, że jeżeli zacznie się nam powodzić jako społeczeństwu, jeżeli będziemy bogaci, to nie unikniemy kontaktów z notariuszami.

Na świecie są różne modele notariatu, nie jest zresztą przesądzone, który jest najlepszy. Nasz – łaciński, jest rozsądny. Dla kogo? Przede wszystkim dla ludzi średnio i mniej zamożnych. Przy okazji transakcji dostają nieodpłatną poradę prawną, której by nie uzyskali przy zupełnie wolnym, niewymagającym aktu notarialnego sposobie dokonywania transakcji.

Konsumenci
Pozew grupowy oszukanych na pompy ciepła. Sąd wydał zabezpieczenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Sądy i trybunały
Dr Tomasz Zalasiński: W Trybunale Konstytucyjnym gorzej już nie będzie
Konsumenci
TSUE wydał ważny wyrok dla frankowiczów. To pokłosie sprawy Getin Banku
Nieruchomości
Właściciele starych budynków mogą mieć problem. Wygasają ważne przepisy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Prawo rodzinne
Przy rozwodzie z żoną trzeba się też rozstać z częścią krów