Reklama

Nasi prokuratorzy pierwsi do ścigania

Polska wystawia najwięcej europejskich nakazów aresztowania – wynika ze statystyk opracowanych przez Radę Unii Europejskiej

Publikacja: 23.09.2008 08:50

Nasi prokuratorzy pierwsi do ścigania

Foto: Fotorzepa, Jak Jakub Ostałowski

W 2007 r. nakazów było aż 3473. Dla porównania dwukrotnie od nas liczniejsze Niemcy wystawiły ich prawie o połowę mniej, bo 1785. Taki wynik może świadczyć o ogromnej aktywności polskich prokuratorów. Wszyscy oni zgodnie bardzo chwalą instytucję europejskiego nakazu aresztowania, choć równie zgodnie mówią o potrzebie zmian.

W miarę często – 1085 razy – korzystali z ENA Francuzi. Ale już np. Wielka Brytania wystawiła tylko 185 nakazów aresztowania wobec podejrzanych przebywających na terenie innych krajów. Najmniej, bo trzy ENA, wystawiła Malta, co wiąże się oczywiście z niewielką liczbą mieszkańców wyspy.

Liczba nakazów nie jest równoznaczna z liczbą sprowadzonych do kraju podejrzanych. W wypadku naszego kraju skuteczne okazały się tylko 434 ENA, co oznacza, że do Polski przyjechał tylko co ósmy ścigany. Dla porównania w Niemczech skuteczność sięgała 30 proc., a w Wielkiej Brytanii zrealizowano nawet połowę nakazów.

Polska często ściga przestępców na terenie innych krajów, rzadziej za to nasz wymiar sprawiedliwości dostaje z zagranicy nakazy aresztowania przestępców. W 2007 r. było tylko 214 ENA, z czego zrealizowano 155. Nakazy aresztowania wydajemy głównie w stosunku do osób przebywających w Niemczech – aż 7248 (ostatecznie aresztowano 714 osób). Na drugim miejscu jest Wielka Brytania – 2534 nakazy (504 zatrzymanych).

Tyle raport. Dlaczego tak często wystawiamy ENA?

Reklama
Reklama

– Polscy obywatele korzystają ze swobody przepływu osób. W ostatnich latach na bardzo dużą skalę – tłumaczy prokurator Anna Adamiak z Prokuratury Krajowej. A u nas obowiązuje zasada legalizmu. Oznacza to, że krajowy prokurator musi ścigać każde ujawnione przestępstwo. Czyli Polska wystawia nakazy we wszystkich sprawach, nawet w wypadku drobnych kradzieży czy pobić. Inne państwa (Niemcy bądź Wielka Brytania, które w statystykach zajmują miejsca za nami) tego nie robią.

W polskiej procedurze karnej ENA istnieje od 1 maja 2004 r. I od samego początku, choć powoli, zyskuje na popularności. W pierwszym roku jego obowiązywania (do maja 2005 r.) wniosków o wydanie polskich obywateli było 96, rok później – 129, a w 2007 r. – 116. Najczęściej upominają się o Polaków Niemcy (choć coraz częściej robi to Wielka Brytania). Jakie przestępstwa popełniają najczęściej nasi rodacy? Kategorii jest kilka. Po pierwsze – przeciwko mieniu (kradzieże, rozboje, wymuszenia rozbójnicze). Po drugie – przeciwko zdrowiu i życiu (bójki, pobicia, uszkodzenia ciała). I po trzecie – przestępczość narkotykowa, głównie handel tymi substancjami.

Ostatnio dzięki ENA aresztowano w Belgii Marcina F., Polaka dysponującego belgijskim obywatelstwem. Pół roku temu porwał on własnego syna, zabierając go matce mieszkającej pod Wrocławiem. Na podstawie ENA belgijska policja aresztowała Marcina F. i odnalazła małego Aleksa, który wrócił do matki w Polsce.

Na podstawie ENA w ubiegłym roku wydaliśmy Wielkiej Brytanii Jakuba T., Polaka oskarżonego o gwałt na Brytyjce. Kilka miesięcy temu powrócił on do kraju z wyrokiem dożywocia. Do dziś nie wiadomo, jaką karę będzie odbywał w kraju, ponieważ zachodzi spora różnica w sankcjach za ten czyn przewidzianych przez prawo brytyjskie i polskie (u nas kara wynosi 12 lat więzienia).

- Krótszy jest termin do złożenia wniosku – przy ekstradycji to 40 dni, przy nakazie zasadniczo od 48 godzin do maksymalnie 40 dni (ten najdłuższy termin przewidziało jednak tylko kilka państw, np. Austria, Niemcy, Węgry i Czechy);

- sprawniejszy jest obieg dokumentów między konkretnymi sądami (a to właśnie one są właściwe w sprawach nakazu)niż między ministerstwami sprawiedliwości i prokuraturami generalnymi;

Reklama
Reklama

- szybszy jest moment przekazania sprawcy: przy nakazie 10 dni z możliwością przedłużenia, ale dobrze uzasadnioną, przy ekstradycji natomiast czas jest nieokreślony (co oznacza, że może trwać nawet kilka miesięcy).

masz pytanie, wyślij e-mail do autorki

a.lukaszewicz@rp.pl

Prawo karne
Prokurator krajowy o śledztwach ws. Ziobry, Romanowskiego i dywersji
Konsumenci
Nowy wyrok TSUE ws. frankowiczów. „Powinien mieć znaczenie dla tysięcy spraw”
Nieruchomości
To już pewne: dziedziczenia nieruchomości z prostszymi formalnościami
Praca, Emerytury i renty
O tym zasiłku mało kto wie. Wypłaca go MOPS niezależnie od dochodu
Nieruchomości
Co ze słupami na prywatnych działkach po wyroku TK? Prawnik wyjaśnia
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama