Pod kuratelę Prokuratorii, czyli adwokata Skarbu Państwa, trafi aż 588 państwowych osób prawnych: od uczelni przez muzea po 23 spółki akcyjne z państwowym udziałem, takie jak Enea, KGHM, Grupa Azoty, PKO BP czy PZU – wynika z projektu rozporządzenia, którym wkrótce zajmie się rząd.
Na poczet pomocy prawnej przed sądami i wydawania opinii firmy mają uiszczać z góry roczną opłatę abonamentową 100–200 tys. zł. Według Mikołaja Wilda, wiceszefa likwidowanego Ministerstwa Skarbu, spółki niebędące 100-proc. własnością państwa raczej nie odmówią korzystania z usług Prokuratorii, by nie narażać się na zarzut, że mając wykupiony abonament, płacą jeszcze prywatnej kancelarii. – Opłaty abonamentowe są skonstruowane tak, by zachęcały do korzystania z usług Prokuratorii – przekonuje Wild.