Reklama

Policyjne posiłki na 11 listopada w stolicy

Dodatkowe kamery, więcej funkcjonariuszy – policja zapewnia, że jest gotowa na marsz i kontrmanifestację w stolicy

Publikacja: 04.11.2011 01:18

Policyjne posiłki na 11 listopada w stolicy

Foto: Fotorzepa, Tom Tomasz Jodłowski

Około dwóch tysięcy policjantów ma pilnować porządku, gdy w Warszawie 11 listopada prawicowe środowiska przejdą w marszu.

„Rz" ujawniła wczoraj, że organizacje z koalicji Porozumienie 11 Listopada nawołują do „fizycznego" zatrzymania marszu. A Federacja Anarchistyczna na swoich stronach informuje, jak walczyć z policją, i podaje, że do rozbijania szyku są idealne koktajle Mołotowa.

Policja twierdzi, że tych zapowiedzi nie lekceważy. Już opracowuje strategię działań na Święto Niepodległości. Szczegóły zostaną dopracowane trzy dni przed tą datą, kiedy będą znane wszystkie planowane marsze i trasy ich przejścia.

– Mamy standardy działania, którymi się kierujemy, zabezpieczając takie imprezy, choć do każdej podchodzimy indywidualnie – zapewnia Maciej Karczyński, rzecznik KSP. Sprawdzają się, bo od dłuższego czasu nie doszło do poważnych incydentów.

Do stolicy zostaną ściągnięte posiłki: policjanci z Radomia i sąsiednich województw. Funkcjonariusze będą wyposażeni w tarcze, pałki i miotacze gazu. – Zasada podstawowa to nie dopuścić do konfrontacji i naruszenia nietykalności – mówi policjant prewencji.

Reklama
Reklama

Polska policja zwróciła się też o pomoc do niemieckich służb. Bo przyjazd na kontrmanifestację zapowiedzieli anarchiści z Niemiec. – Pytamy o liczebność grupy, która chce wjechać, trasę przejazdu, czy przyjadą pociągiem czy samochodami – opowiada „Rz" oficer Komendy Stołecznej Policji.

Obserwację sytuacji na ulicach mają ułatwić zamontowane dodatkowe kamery. Główny sztab operacji będzie się znajdował w Komendzie Stołecznej, a kierować nią będzie prawdopodobnie jej szef.

Czy zapowiedziami agresywnych zachowań m.in. wobec policjantów zainteresowały się też służby specjalne?

Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego o sprawie anarchistów nie informuje.

Andrzej Barcikowski, były szef ABW, wyjaśnia, że organizacje faszystowskie powinny być pod kontrolą służb.

– Ale czy organizacje anarchistyczne, to zależy od konkretnego przypadku – zaznacza. – ABW powinna analizować, czy dana organizacja ze względu na charakter działalności powinna być monitorowana. Agencji nie interesują kwestie zamieszek – tym się zajmuje policja – ale organizacje nawołujące do obalenia ustroju – tłumaczy.

Reklama
Reklama

Nieoficjalnie oficer ABW wyjaśnia, że działalność organizacji ekstremistycznych jest monitorowana, a dane o nich trafiają do Centrum Antyterrorystycznego ABW.

Około dwóch tysięcy policjantów ma pilnować porządku, gdy w Warszawie 11 listopada prawicowe środowiska przejdą w marszu.

„Rz" ujawniła wczoraj, że organizacje z koalicji Porozumienie 11 Listopada nawołują do „fizycznego" zatrzymania marszu. A Federacja Anarchistyczna na swoich stronach informuje, jak walczyć z policją, i podaje, że do rozbijania szyku są idealne koktajle Mołotowa.

Pozostało jeszcze 84% artykułu
Reklama
Polityka
Andrij Parubij: Nie wierzę w umowy z Władimirem Putinem
Materiał Promocyjny
Ubezpieczenie domu szyte na miarę – co warto do niego dodać?
Wydarzenia
Zrobiłem to dla żołnierzy
Wydarzenia
RZECZo...: powiedzieli nam
Materiał Promocyjny
Garden Point – Twój klucz do wymarzonego ogrodu
Reklama
Reklama