Około dwóch tysięcy policjantów ma pilnować porządku, gdy w Warszawie 11 listopada prawicowe środowiska przejdą w marszu.
„Rz" ujawniła wczoraj, że organizacje z koalicji Porozumienie 11 Listopada nawołują do „fizycznego" zatrzymania marszu. A Federacja Anarchistyczna na swoich stronach informuje, jak walczyć z policją, i podaje, że do rozbijania szyku są idealne koktajle Mołotowa.
Policja twierdzi, że tych zapowiedzi nie lekceważy. Już opracowuje strategię działań na Święto Niepodległości. Szczegóły zostaną dopracowane trzy dni przed tą datą, kiedy będą znane wszystkie planowane marsze i trasy ich przejścia.
– Mamy standardy działania, którymi się kierujemy, zabezpieczając takie imprezy, choć do każdej podchodzimy indywidualnie – zapewnia Maciej Karczyński, rzecznik KSP. Sprawdzają się, bo od dłuższego czasu nie doszło do poważnych incydentów.
Do stolicy zostaną ściągnięte posiłki: policjanci z Radomia i sąsiednich województw. Funkcjonariusze będą wyposażeni w tarcze, pałki i miotacze gazu. – Zasada podstawowa to nie dopuścić do konfrontacji i naruszenia nietykalności – mówi policjant prewencji.