Do dokumentu przygotowanego przez posłów z sejmowej komisji śledczej badającej sprawę Olewnika dotarł TVN24.
Jeden z porywaczy i zabójców Krzysztofa Olewnika według przyjmowanej dotąd wersji popełnił samobójstwo w celi aresztu śledczego w Płocku 4 kwietnia 2008 roku. Prokuratura w Ostrołęce umorzyła śledztwo w tej sprawie dwa miesiące temu.
W raporcie sejmowej komisji zawarto jednak dokument, który rzuca nowe światło na śmierć Kościuka, który nie był jedynym mordercą Olewnika zmarłym w podejrzanych okolicznościach.
Lekarz, który przeprowadzał sekcję zwłok Kościuka dochodzi do wniosku, że śmierć mogła nastąpić przy udziale osób trzecich. "Mógł zostać schwytany za przedramiona, doprowadzony do stanu bezbronności, zadzierzgnięty (została na nim mocno zaciśnięta pętla - red.) a następnie powieszony" - można przeczytać w ocenie lekarza.
[srodtytul] Prokuratura wykluczyła ten wątek [/srodtytul]