Informację potwierdził rzecznik NPW płk Zbigniew Rzepa.
Decyzja sądu nie oznacza zakończenia postępowania dyscyplinarnego wobec Pasionka. Pozwala mu jednak na powrót do pracy w NPW.
Rzecznik wojskowej prokuratury nie chciał mówić jaki będzie zakres jego obowiązków. - Nie będzie już nadzorował śledztwa smoleńskiego - stwierdził w rozmowie z rp.pl płk Rzepa.
W czerwcu 2011 r. "Gazeta Wyborcza" poinformowała, że rok wcześniej Pasionek miał spotkać w warszawskiej kawiarni z pracownikami CIA i FBI, stałymi rezydentami w ambasadzie USA w Polsce. Według informacji medialnych prokurator miał prosić ich o pomoc w wyjaśnianiu katastrofy.
Wojskowa Prokuratura Okręgowa w Poznaniu, a od czerwcu ubiegłego roku Prokuratura Okręgowa w Warszawie prowadziły przeciw Pasionkowi śledztwo dotyczące "ujawnienia osobie nieuprawnionej informacji stanowiącej tajemnicę służbową" oraz "rozpowszechnianie publiczne wiadomości pochodzących z postępowania przygotowawczego" dotyczącego katastrofy smoleńskiej. Umorzono je w grudniu ubiegłego roku.