Jędrzej Bielecki: Między Niemcami i Rosją leży Polska. Jak powinniśmy zabezpieczyć się przed takim sojuszem? Ostatnio rząd zacieśnia współpracę wojskową z Francją.
George Friedman:
Polska musi się zastanowić, jaką pomoc tym razem wyślą Francuzi. Wojskowy sojusz musi być mierzony potencjałem wojskowym. Ale najważniejsze jest, aby Polska sama opracowała skuteczną strategię odstraszenia ewentualnego agresora. Wzorem jest Szwajcaria, której zaatakowanie dla każdego jest po prostu zbyt drogie. Także Polska musi być w stanie samodzielnie się bronić, przynajmniej dwa, trzy miesiące, dopóki nie przyjdzie pomoc. A na to potrzeba nie 2, ale 5–6 proc. PKB wydatków na obronę.
A pomoc przyjdzie?
Z Ameryki przyjdzie. I to nie tylko dlatego, że w interesie Ameryki jest zapobieżenie sojuszu Niemiec i Rosji. Polska należy do wschodzących potęg i współdziałanie z takim krajem jest dla Stanów Zjednoczonych korzystne.