Ameryka ma problem z Niemcami

Niemiecka technologia i kapitał połączony z rosyjskimi surowcami: to byłoby wyzwanie dla Stanów Zjednoczonych! Temu Ameryka jest gotowa przeciwdziałać – przekonuje George Friedman, założyciel instytutu wywiadowczego Stratfor i czołowy amerykański analityk.

Publikacja: 28.05.2014 20:18

George Friedman

George Friedman

Foto: Stratfor

Jędrzej Bielecki: Między Niemcami i Rosją leży Polska. Jak powinniśmy zabezpieczyć się przed takim sojuszem? Ostatnio rząd zacieśnia współpracę wojskową z Francją.

George Friedman:

Polska musi się zastanowić, jaką pomoc tym razem wyślą Francuzi. Wojskowy sojusz musi być mierzony potencjałem wojskowym. Ale najważniejsze jest, aby Polska sama opracowała skuteczną strategię odstraszenia ewentualnego agresora. Wzorem jest Szwajcaria, której zaatakowanie dla każdego jest po prostu zbyt drogie. Także Polska musi być w stanie samodzielnie się bronić, przynajmniej dwa, trzy miesiące, dopóki nie przyjdzie pomoc. A na to potrzeba nie 2, ale 5–6 proc. PKB wydatków na obronę.

A pomoc przyjdzie?

Z Ameryki przyjdzie. I to nie tylko dlatego, że w interesie Ameryki jest zapobieżenie sojuszu Niemiec i Rosji. Polska należy do wschodzących potęg i współdziałanie z takim krajem jest dla Stanów Zjednoczonych korzystne.

Dlaczego możliwość niemiecko-rosyjskiego sojuszu jest dla Ameryki groźniejsza niż agresywna strategia Kremla na Ukrainie?

Kiedy kraj jest słaby, czasami robi rzeczy bardzo niebezpieczne. Dlatego Rosjanie są niebezpieczni. Niemcy w tym sensie nie są groźni, nie będą prowadzić agresywnej polityki zagranicznej. Problem jest inny. Niemcy eksportują odpowiednik 40 proc. swojego dochodu narodowego, to podtrzymuje ich przy życiu. Ale to też jest ich wielka słabość, bo są zależni od zagranicznych klientów. Kanclerz Merkel obawia się, że bez wzrostu eksportu bezrobocie skoczy do 15 proc., wróci kryzys podobny do tego z lat 30., który otworzył drogę Hitlerowi do władzy. To jest wręcz niemiecka obsesja. Tymczasem Europa ma coraz większe problemy, aby wchłonąć niemieckie produkty. Gdzie więc można je sprzedać? Amerykanie ich nie potrzebują, kupują to, co sami produkują. Także Azjaci starają się wytworzyć jak najwięcej rodzimych produktów. Pozostaje więc Rosja. Jednak pochodną układu handlowego z Rosjanami, do którego dochodzi zależność energetyczna Berlina, jest neutralizacja Niemiec. Dlatego tak poważnie w Waszyngtonie rozważa się zastąpienie NATO porozumieniami dwustronnymi. Tyle że jest problem także z Polską, która wciąż jest bardzo zaangażowana we współpracę z Niemcami, z UE i z NATO. Jeśli Polacy będą wciąż uważali, że Niemcy są dla nich najważniejszym partnerem, jak Amerykanie mają z nimi współdziałać?

Całość wywiadu w czwartkowym wydaniu "Rzeczpospolitej"

Wydarzenia
Bezczeszczono zwłoki w lasach katyńskich
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Materiał Promocyjny
GoWork.pl - praca to nie wszystko, co ma nam do zaoferowania!
Wydarzenia
100 sztafet w Biegu po Nowe Życie ponownie dla donacji i transplantacji! 25. edycja pod patronatem honorowym Ministra Zdrowia Izabeli Leszczyny.
Wydarzenia
Marzyłem, aby nie przegrać
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Materiał Promocyjny
4 letnie festiwale dla fanów elektro i rapu - musisz tam być!