W szeregi batalionu "Słonecznych dziewcząt" wstąpiły już 123 kobiety - najmłodsza z nich ma 17 lat, najstarsza - 30.
Terroryści z Państwa Islamskiego zajęli wiele osad zamieszkanych przez jazydów, mordując mieszkających tam mężczyzn i niewoląc kobiety, z których wiele zostało seksualnymi niewolnicami. Niektóre jazydki były zmuszane do przechodzenia na islam i wydawano je za mąż za członków IS. Koszmar jazydów trwa od sierpnia 2014 roku, kiedy Państwo Islamskie opanowało północną część Iraku.
Kobiety z batalionu Shingali uczą się od członków kurdyjskich milicji jak obchodzić się z karabinami AK-47. Piosenkarka zapewnia jednak, że jazydki wchodzące w skład jej jednostki - mimo braków w wyszkoleniu - są gotowe walczyć z terrorystami z Państwa Islamskiego "w każdej chwili". Shingali podkreśla, że każda historia jazydki, która zdołała uciec z terenów Państwa Islamskiego zachęca członkinie jej oddziału do walki. - Wcześniej się bałam, teraz już się ich nie boję. Jestem gotowa do walki. Mam nadzieję, że zabijemy ich wszystkich - mówi.
- To nie są ludzie. Jesteśmy tu dla zemsty i po to, by obronić naszą ojczyznę - mówi z kolei 24-letnia Adiba Sido, członkini kobiecego batalionu.
Dla terrorystów z Państwa Islamskiego śmierć z ręki kobiety jest - według pogłosek - czymś haniebnym, ponieważ zabity w taki sposób bojownik nie ma szans na to, by trafić do nieba, gdzie czekają na niego dziewice. - Terroryści z IS nigdy nie pójdą do nieba. Pozabijamy ich - zapowiada Shingali.