Reklama

PiS w referendum pyta o mur, a w MSZ afera z wizami. "Hipokryzja Kaczyńskiego"

"Jarosław Kaczyński wymyślił sobie referendum w dniu wyborów parlamentarnych, aby bez przerwy na ciszę wyborczą atakować Donalda Tuska" - mówi Zuzanna Dąbrowska w rozmowie z Cezarym Szymankiem w podcaście "Rzecz W Tym".

Publikacja: 12.09.2023 16:40

Jarosław Kaczyński przy ogrodzeniu na granicy z Białorusią

Jarosław Kaczyński przy ogrodzeniu na granicy z Białorusią

Foto: PAP, Tomasz Waszczuk

Według sondażu IBRiS, przeprowadzonego na zlecenie „Rzeczpospolitej” i RMF FM, opinie na temat udziału w zaplanowanym na dzień wyborów referendum są podzielone. 47,4 proc. badanych wskazało opcję: „wezmę udział tylko w głosowaniu w wyborach do Sejmu i Senatu”, a 46,6 proc. zapowiedziało, że weźmie udział „w głosowaniu w wyborach do Sejmu i Senatu oraz w referendum”. Odpowiedzi udzielały osoby zamierzające głosować 15 października, przy przewidywanej frekwencji 57,1 proc. - A to oznacza, że plebiscyt będzie nieważny - komentuje Zuzanna Dąbrowska. Aby był, frekwencja w referendum musi wynieść 50 proc. z grona wszystkich wyborców.

Referendum, czyli hipokryzja Kaczyńskiego

Pytania Prawa i Sprawiedliwości w referendum dotyczą wyprzedaży majątku państwowego podmiotom zagranicznym, ewentualnego podniesienia wieku emerytalnego, bariery na granicy z Białorusią oraz przyjmowania uchodźców według mechanizmów, które zdaniem PiS ma narzucać Polsce Bruksela.

Pomysł wzbudził wielkie kontrowersje. Idei referendum zarzucano uwikłanie tego ważnego instrumentu demokracji bezpośredniej w walkę wyborczą, a pytaniom – brak logiki i niewłaściwie dobrane problemy. Wielu polityków zwracało także uwagę na brak ograniczeń finansowych w kampanii referendalnej, co ma ułatwiać PiS zdobywanie funduszy na kampanię parlamentarną.

Prof. Jacek Czaputowicz, były minister spraw zagranicznych w rządzie PiS, publicznie zarzucił rządowi, że doprowadzi do sytuacji, w której może zostać złamana zasada tajności wyborów. Każda bowiem osoba odmawiająca przyjęcia karty referendalnej uznana może być za zwolennika opozycji.

Reklama
Reklama

– Widać, że pytania referendalne są tendencyjne, jeśli połowa wyborców nie chce brać udziału w tym głosowaniu – uważa prof. Jarosław Flis, socjolog z UJ. – To antyprzykład demokracji bezpośredniej. Pytania powinny być takie, żeby ludziom chciało się na nie odpowiadać, by dotyczyły rzeczy ważnych.

PiS straszy kanclerzem Niemiec

Udział w kampanii referendalnej mogą wziąć partie, stowarzyszenia i fundacje, a o tym, że są wśród nich fundacje spółek SP, okazało się na początku września. Spośród 70 podmiotów, które zgłosiły się do PKW, tego typu fundacji jest aż 15. Z informacji "Rzeczpospolitej" wynika, że PKW odmówiła kilku fundacjom spółek Skarbu Państwa możliwości agitacji referendalnej w TVP. Na przykład fundacji powołanej przez Tauron.

W poniedziałek Prawo i Sprawiedliwość opublikowało spot, w którym zainscenizowano rozmowę między Jarosławem Kaczyńskim a ambasadorem Niemiec. Słychac w nim słowa "Guten Tag! Ja dzwonię z ambasady Niemiec i chciałbym połączyć z kanclerzem w sprawie waszego retenalter, to jest wieku emerytalnego w Polsce. Otóż uważamy, że powinien być taki jak za pana premiera Tuska". - Proszę przeprosić pana kanclerza, ale to Polacy w referendum zdecydują w tej sprawie. Nie ma już Tuska i te zwyczaje się skończyły - odpowiada Kaczyński i odkłada słuchawkę.

- Oscara się Kaczyński raczej nie dorobi - tak szef klubu Koalicji Obywatelskiej Borys Budka skomentował spot PiS.

Jak dodał, Kaczyński powinien nakręcić materiał "o czym potajemnie, w 2016 roku, rozmawiał z Angelą Merkel". Do takiego spotkania doszło w lipcu 2016 roku w zamku Meseberg, niemieckiej rezydencji rządowej. Przez wiele miesięcy było zaś utrzymywane w tajemnicy.

Afera wizowa w MSZ, wchodzi CBA

Ostatniego dnia sierpnia, funkcjonariusze CBA mieli zjawić się w MSZ z postanowieniem o zabezpieczeniu elektronicznego sprzętu wiceministra Piotra Wawrzyka – dowiedziała się „Rzeczpospolita”. Kilka godzin później stracił on stanowisko, a oficjalnym powodem dymisji był „brak satysfakcjonującej współpracy”.

Reklama
Reklama

Dymisja wiceministra spraw zagranicznych Piotra Wawrzyka ma związek z korupcyjnym śledztwem dotyczącym nadużyć przy wydawaniu wiz dla obcokrajowców z krajów azjatyckich. Z ustaleń CBA wynika, że co najmniej 200 z 600 cudzoziemców starających się o wizę do Polski skorzystało z usług polskiego pośrednika ze znajomościami w Ministerstwie Spraw Zagranicznych, solidnie go opłacając – dowiedziała się „Rzeczpospolita”. Nieprawidłowości przy „załatwianiu” wiz wykryło Centralne Biuro Antykorupcyjne, a dotyczyły polskich placówek dyplomatycznych w Hongkongu, Tajwanie, Zjednoczonych Emiratach Arabskich, Indiach, Arabii Saudyjskiej, Singapurze, Filipinach i Katarze.

Opozycja z przewagą nad PiS

Mimo że poparcie dla KO lekko spada, opozycja może liczyć na nieznaczną przewagę w liczbie mandatów nad PiS i Konfederacją. Partia Mentzena spada na piąte miejsce - takie wnioski płyną z sondażu IBRiS dla "Rzeczpospolitej" i RMF FM.

W porównaniu z sondażem sprzed dwóch tygodni (25–26 sierpnia) partia Jarosława Kaczyńskiego traci 0,2 punktu procentowego, co mieści się w granicach błędu statystycznego. Traci druga w kolejności Koalicja Obywatelska – 1.2 pp., uzyskując poparcie 26 proc.

Najbardziej spektakularne zmiany dotyczą jednak dalszych pozycji. Miejsce na podium traci Konfederacja na rzecz Trzeciej Drogi, która nieznacznie zyskuje (0,3 pp.), z poparciem 10,3 proc. Partia Sławomira Mentzena ustępuje też w opisywanym sondażu Lewicy, która zyskuje 0,8 pp. (10,1 proc.). Wzrosty Trzeciej Drogi i Nowej Lewicy nie są duże, ale za to wyraźnie widać zniżkę notowań Konfederacji z 12,4 proc. do 9,4, a więc o 3 pp. To daje jej dopiero piąte miejsce na liście partyjnego poparcia.

Czy ta zmiana kolejności na liście partyjnego poparcia wpływa na przewidywany podział mandatów w Sejmie?

- O tym, kto będzie mógł stworzyć większość rządową, zadecydują proporcje sił między trzema mniejszymi partiami – uważa socjolog prof. Jarosław Flis z Uniwersytetu Jagiellońskiego.

Reklama
Reklama

W modelu nieuwzględniającym historii anomalii w głosowaniach z poprzednich wyborów PiS uzyskuje 189 mandatów, Koalicja Obywatelska – 144, Nowa Lewica – 43, Trzecia Droga – 44, Konfederacja – 39, a Mniejszość Niemiecka – 1. W takim układzie PiS wspólnie z Konfederacją mają 228 mandatów.

Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Wybory
Pojawi się nowa kratka na kartach do głosowania? Takim pomysłem zajmie się Senat
Wybory
Po wyborach prezydenckich. Mężyk: Erozja PO odsłoni jej elektorat na zabiegi Konfederacji
Wybory
Dlaczego wciąż rozmawiamy o ważności wyborów?
Wybory
Podcast „Pałac Prezydencki”: Snus, ustawki i korale – jak symbole i emocje zdominowały wybory 2025
Materiał Promocyjny
Działamy zgodnie z duchem zrównoważonego rozwoju
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama