Reklama

Jak wyglądała noc, gdy nad Polską pojawiły się rosyjskie drony? Zdradzono szczegóły

Mówiąc o nocy, kiedy rosyjskie drony naruszyły polską przestrzeń powietrzną, Dowódca Operacyjny Rodzajów Sił Zbrojnych powiedział, że „miał serię zdarzeń, które spowodowały, że on i jego zespół, który w tym dniu był na zmianie operacyjnej, doszli do wniosku, że będą działać inaczej”. - To były przede wszystkim pierwsze naruszenia przestrzeni powietrznej Polski, ale również charakter tych naruszeń, który był odmienny od tych, które mieliśmy do tej pory - zaznaczył.

Publikacja: 22.09.2025 20:30

Dowódca Operacyjny Rodzajów Sił Zbrojnych, gen. broni Maciej Klisz

Dowódca Operacyjny Rodzajów Sił Zbrojnych, gen. broni Maciej Klisz

Foto: PAP/Albert Zawada

W nocy z 9 na 10 września doszło do naruszenia przez rosyjskie drony polskiej przestrzeni powietrznej. Miało to miejsce w czasie rosyjskich nalotów na cele znajdujące się na Ukrainie. Część dronów nadleciała nad terytorium Polski bezpośrednio z Białorusi. O nocy, kiedy doszło do incydentu, mówił w rozmowie z TVN24 generał dywizji Maciej Klisz, Dowódca Operacyjny Rodzajów Sił Zbrojnych. 

Dowódca Operacyjny Rodzajów Sił Zbrojnych o rosyjskich dronach nad Polską. „To była gra zespołowa” 

Maciej Klisz skomentował działania wojska podczas naruszenia polskiej przestrzeni powietrznej przez rosyjskie drony. Jak zaznaczył, „to nie jest tak, że to dowódca operacyjny był główną postacią tej nocy”. – Bohaterów tej nocy było kilkuset – powiedział w TVN24, dodając, że „to jest zawsze gra zespołowa”. – I ta noc z 9 na 10 września była też grą zespołową. Nie tylko tą naszą narodową grą zespołową, jako my, jako Siły Zbrojne Rzeczpospolitej Polskiej, ale przede wszystkim grą zespołową w teamie zwanym NATO. I to było kluczowe tej nocy – zaznaczył. 

Czytaj więcej

Drony nad Polską. Nocny incydent i ogromne zainteresowanie w sieci

Jak przyznał Dowódca Operacyjny Rodzajów Sił Zbrojnych, „ta noc zaczęła się dosyć normalnie”. – Proszę pamiętać, że jesteśmy bardzo daleko od stanu normalności, gdy mamy w przestrzeni powietrznej Ukrainy 400, 600, 800 bezpilotowych statków powietrznych zwanych dronami. (...) Ta noc zaczęła się normalnie dla Ukrainy (w sensie rzeczywistości wojennej – red.). Normalna również dla nas w sensie takim: okej, panowie, będzie dzisiaj gorąca noc, nie śpimy – mówił. 

Zapytany, co sprawiło, iż poczuł, że to jest noc niebezpieczna dla Polski, Klisz powiedział, że „miał serię zdarzeń, które spowodowały, że on i jego zespół, który w tym dniu był na zmianie operacyjnej, doszli do wniosku, że będą działać inaczej”. – To były przede wszystkim pierwsze naruszenia przestrzeni powietrznej Polski, ale również charakter tych naruszeń, który był odmienny od tych, które mieliśmy do tej pory – dodał.

Reklama
Reklama

Czytaj więcej

Rosyjskie drony nad Polską. Prezydent Wołodymyr Zełenski i szef MSZ Ukrainy komentują

Generał dywizji Maciej Klisz zapytany został także o to, czy naruszenia uprzedziła informacja ze strony Białorusi, o której mówił szef sztabu generalnego generał Wiesław Kukuła. – Tak. Proszę pamiętać, że nie była to pierwsza noc i nie był to pierwszy raz, gdy ze stroną białoruską się komunikujemy – powiedział. – Mamy cały czas obowiązujące porozumienie z 2019 roku, o tym, że informujemy się nawzajem o lotach w tak zwanej strefie ADIZ, czyli w strefie piętnastu kilometrów po stronie polskiej i 15 kilometrów po stronie białoruskiej. Chodzi o to, żeby nie pojawiały się obiekty, którymi jedna bądź druga strona może być zaskoczona – zaznaczył Klisz w rozmowie z TVN24. 

Wielokrotne naruszenie polskiej przestrzeni powietrznej 

Część dronów, które znalazły się nad naszym krajem, została zestrzelona przez polskie lotnictwo we współpracy z sojusznikami z NATO. Drony i ich szczątki odnaleziono w kilkunastu miejscowościach znajdujących się na terenie województw: lubelskiego, świętokrzyskiego, mazowieckiego, łódzkiego i warmińsko-mazurskiego. W efekcie zestrzeleń dronów nikt nie ucierpiał.

W związku z naruszeniem przestrzeni powietrznej przez rosyjskie drony Polska zdecydowała się uruchomić art. 4 Traktatu Północnoatlantyckiego. Dotyczy on konsultacji między państwami członkowskimi w razie zagrożenia: „Strony będą się wspólnie konsultowały, ilekroć, zdaniem którejkolwiek z nich, zagrożone będą integralność terytorialna, niezależność polityczna lub bezpieczeństwo którejkolwiek ze Stron”.

Czytaj więcej

Gdzie spadły rosyjskie drony? Jeden uderzył w dom

Ponadto w związku z rosnącym zagrożeniem związanym z przekraczaniem polskiej przestrzeni powietrznej przez drony na wniosek Dowództwa Operacyjnego Rodzajów Sił Zbrojnych wzdłuż wschodniej granicy Polski wprowadzona została strefa ograniczonego ruchu lotniczego (EP R129). Ma ona obowiązywać do 9 grudnia wzdłuż całej granicy z Białorusią i Ukrainą. Tym samym na tym terenie wykonywanie operacji lotniczych możliwe jest jedynie na ściśle określonych zasadach. Obowiązuje m.in. całodobowy zakaz lotów cywilnych statków bezzałogowych.

W nocy z 9 na 10 września doszło do naruszenia przez rosyjskie drony polskiej przestrzeni powietrznej. Miało to miejsce w czasie rosyjskich nalotów na cele znajdujące się na Ukrainie. Część dronów nadleciała nad terytorium Polski bezpośrednio z Białorusi. O nocy, kiedy doszło do incydentu, mówił w rozmowie z TVN24 generał dywizji Maciej Klisz, Dowódca Operacyjny Rodzajów Sił Zbrojnych. 

Dowódca Operacyjny Rodzajów Sił Zbrojnych o rosyjskich dronach nad Polską. „To była gra zespołowa” 

Pozostało jeszcze 89% artykułu
/
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Reklama
Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Wojsko
Sondaż: Powrót poboru do wojska? Znamy zdanie Polaków
Wojsko
Żołnierze polskich sił specjalnych zginęli w USA. Prezydent składa kondolencje
Wojsko
Polityczna burza po doniesieniach „Rz” o rakiecie w Wyrykach. „To ucieszy Putina”
Wojsko
Co spadło na dom w Wyrykach? Kosiniak-Kamysz: Dron odpowiedzialny. Szef Sztabu Generalnego: Tylko hipotezy
Reklama
Reklama