Reklama

Co spadło na dom w Wyrykach? Kosiniak-Kamysz: Dron odpowiedzialny. Szef Sztabu Generalnego: Tylko hipotezy

O wszystkim, co jest stanem faktycznym i naszą wiedzą informuje pana prezydenta i BBN - mówił na konferencji prasowej w Ośrodku Szkolenia Poligonowego Wojsk Lądowych w Orzyszu wicepremier i minister obrony Władysław Kosiniak-Kamysz. Wicepremier wystąpił na konferencji wraz z szefem Sztabu Generalnego gen. Wiesław Kukuła.

Publikacja: 17.09.2025 14:37

Władysław Kosiniak-Kamysz

Władysław Kosiniak-Kamysz

Foto: MON

Z tego artykułu się dowiesz:

  • Czy Ministerstwo Obrony Narodowej informowało BBN o ustaleniach dotyczących obiektu, który uszkodził dom w Wyrykach?
  • Czy Władysław Kosiniak-Kamysz i gen. Wiesław Kukuła potwierdzają doniesienia „Rzeczpospolitej” o tym, że dom w Wyrykach uszkodził pocisk wystrzelony przez F-16?
  • Czy odnaleziono już wszystkie drony, które w nocy z 9 na 10 września naruszyły przestrzeń powietrzną Polski?

Kosiniak-Kamysz był pytany o doniesienia „Rzeczpospolitej” mówiące o tym, że na dom w Wyrykach, w czasie naruszenia przestrzeni powietrznej Polski przez rosyjskie drony w nocy z 9 na 10 września, spadła rakieta wystrzelona przez F-16, a nie dron lub szczątki drona oraz o komunikat BBN, który twierdzi, że Biuro, a więc również prezydent Karol Nawrocki, nie otrzymali informacji w tej sprawie. 

- Nie ulega żadnej wątpliwości, mamy wszelkie możliwe informacje, (...) że za działania w dniu 9 i 10 odpowiada Federacja Rosyjska. Wszystko, co się wydarzyło jest związane z aktywnością bezzałogowych statków powietrznych Federacji Rosyjskiej, które naruszyły polską przestrzeń powietrzną. (...) Za każde zdarzenie i za konsekwencje zdarzeń, decyzji, które zostały podjęte, odpowiedzialność ponosi działalność Federacji Rosyjskiej i jej prowokacyjny charakter. To była prowokacja na szeroką skalę (...), sprawdzająca odporność społeczną, współpracę, odporność sojuszniczą – odparł.

Czytaj więcej

Grzegorz Schetyna o ustaleniach „Rzeczpospolitej”: taka sytuacja jak w Wyrykach dotyka nas po raz pierwszy

Władysław Kosiniak-Kamysz: Są meldunki, raporty dzienne i tygodniowe przekazywane do BBN

- Wszystkie skutki wywołane tym nalotem są z winy przekroczenia przestrzeni powietrznej przez rosyjskie drony. Była próba zepchnięcia odpowiedzialności na Ukrainę, teraz będą inne próby – dodał, zapewniając że żołnierze mogą liczyć na wsparcie władz i obywateli.

Reklama
Reklama

- O wszystkim, co jest stanem faktycznym i naszą wiedzą informuję pana prezydenta i BBN. To dla mnie zawsze było bardzo ważne – podkreślił Kosiniak-Kamysz, dodając że to on wprowadził podawanie informacji o każdym poderwaniu pary dyżurnej myśliwców w związku z atakami dronów na Ukrainę. 

Rosyjskie drony i rakiety nad terytorium Ukrainy i Polski, mapa z nocy z 9 na 10 września

Rosyjskie drony i rakiety nad terytorium Ukrainy i Polski, mapa z nocy z 9 na 10 września

Foto: PAP

- To jest odpowiedzialność Ministerstwa Obrony i wojska. Są określone meldunki składane do BBN i raporty dzienne i tygodniowe, które są przekazywane – podkreślił Kosiniak-Kamysz. Wicepremier zapewnił, że strona rządowa przekazała wszystkie posiadane informacje na temat wydarzeń z nocy z 9 na 10 września BBN-owi. 

- Całą wiedzę, jaką mamy w tym zakresie, wszystkie informacje były przekazywane i są na bieżąco przekazywane do BBN. W posiedzeniach Komitetu Bezpieczeństwa bierze udział przedstawiciel prezydenta. Nie ma części, w której są ministrowie i rząd, a w drugiej przedstawiciele prezydenta i innych służb – mówił też wicepremier, dopytywany o to, dlaczego BBN twierdzi, że nie miał informacji o tym, co stało się w Wyrykach. Dodał jednak, że MON i wojsko nie przekazywali BBN informacji z prokuratury, bo „nie ma do nich dostępu”. Zaznaczył, że ogólnie dostępne informacje prokuratury są dostępne dla wszystkich. 

Gen. Wiesław Kukuła: Korespondencja i informowanie nie okazały się wystarczająco zrozumiałe z naszej strony

Z kolei gen. Kukuła mówił, że na ustalenie tego, co stało się w Wyrykach trzeba jeszcze poczekać, aż pracę zakończą organy ścigania. - Ja również zrozumiałem, że korespondencja i informowanie, które realizujemy jako wojskowi, szczebli politycznych, tym razem nie okazały się wystarczająco zrozumiałe z naszej strony (...). Dołożę wszelkich starań, aby ta komunikacja była jak najlepsza, w pełni zrozumiała. (...) Zaraz po powrocie do Warszawy będę pogłębiał informowanie pana prezydenta na ten temat. Chcę jasno podkreślić, że jako wojskowi możemy mówić tylko o hipotezach i wskazać panu prezydentowi najbardziej prawdopodobne hipotezy, które my wojskowi stawiamy (...). Prokuratura potrzebuje dużo czasu, aby temat zbadać i zamknąć (...). Podstawowym organem, który wyda rozstrzygnięcie tej sprawy jest prokuratura – oświadczył szef Sztabu Generalnego. 

Władysław Kosiniak-Kamysz o uszkodzeniu domu w Wyrykach: Dron jest sprawcą wszystkiego

Dopytywany, co spadło na dom w Wyrykach Kosiniak-Kamysz odparł, że „to jest zadanie dla prokuratury, Żandarmerii Wojskowej i wszystkich służb”. - Oni to muszą wyjaśnić, oni to będą komunikować – dodał powtarzając, że za wszystko, co stało się w nocy z 9 na 10 września odpowiada Rosja. - Oczywiście wojskowi muszą wyciągnąć lekcje, doskonalić swoje umiejętności (...). Ale sprawcą wszystkiego... odpowiedzialność pełną za wszystko ponosi Federacja Rosyjska. Niemniej państwo polskie dba o swoich obywateli. I odbudujemy ten dom. Poleciłem wszystkim służbom udzielić wszelkiej możliwej pomocy – zapewnił wicepremier. 

Reklama
Reklama

- Jest wiele szczegółów, które podlegają analizie. Na pewno bez drona nic by się tam nie wydarzyło. Dron jest sprawcą tego wszystkiego. Gdyby tego drona nie było, nic by się nie wydarzyło – dodał. 

Wicepremier był też pytany o odnalezienie drona na Lubelszczyźnie – chodzi o dron znaleziony w pobliżu wsi Stanisławka w powiecie zamojskim. 

- Jeśli chodzi o etap poszukiwań po wielokrotnym naruszeniu przestrzeni powietrznej, aktywowaliśmy grupy poszukiwawcze WOT, poinformowane zostały wszystkie służby, policja, straż pożarna, jak również administracja rządowa w terenie. (...) To jest etap, który będzie weryfikowany. Nie ułatwiajmy naszym adwersarzom życia. Robienie zdjęć z numerami dronów, które zostały znalezione ułatwia im zrobienie sobie raportów z operacji, którą przeprowadzili. Ta wiedza nie powinna do nich docierać. To sprawa naszej wspólnej odpowiedzialności – odpowiedział Kosiniak-Kamysz. 

Nie odnaleźliśmy jeszcze wszystkich dronów, ani ich szczątków. Część dronów zniszczyliśmy. Odnalezienie ich może zająć jeszcze trochę czasu

Gen. Wiesław Kukuła, szef Sztabu Generalnego WP

- Całościowy raport po zakończeniu akcji związanej z poszukiwaniem, wyciągnięciem wniosków i rekomendacjami zostanie przedstawiony przez Dowódcę Operacyjnego za pośrednictwem szefa Sztabu Generalnego, MON, prezydentowi, premierowi – dodał.

- Nie odnaleźliśmy jeszcze wszystkich dronów, ani ich szczątków. Część dronów zniszczyliśmy. Odnalezienie ich może zająć jeszcze trochę czasu – mówił z kolei szef Sztabu Generalnego. 

Reklama
Reklama

Czytaj więcej

Marek Kozubal: Wyryki niech się wszystkim wryją w pamięć. Wojsku i rządowi też

W „Rzeczpospolitej” ujawniliśmy, że dom w Wyrykach, który został uszkodzony w czasie, gdy w nocy z 9 na 10 września polska przestrzeń powietrzna została naruszona kilkanaście razy, nie został uszkodzony przez szczątki zestrzelonego drona, lecz przez rakietę wystrzeloną przez polski myśliwiec F-16, w której doszło do awarii systemu naprowadzania. Rakieta nie eksplodowała po uderzeniu w dom (w związku z awarią nie doszło do uzbrojenia głowicy).

Z ustaleń „Rzeczpospolitej” wynika, że na dom spadła rakieta z polskiego F-16, której użyto do zestrzelenia drona. – To była rakieta powietrze–powietrze AIM-120 AMRAAM z naszego F-16, która w trakcie lotu miała dysfunkcję układu naprowadzania i nie zadziałała. Na szczęście nie uzbroiła się i nie wybuchła, ponieważ zabezpieczenia zapalnika zadziałały – wskazuje jedno z naszych źródeł. – Był rosyjski nalot, strona polska się broniła – dodaje natychmiast.

Czytaj więcej

Tusk: Żołnierz nie może zastanawiać się, czy coś mu będzie groziło, gdy ma zestrzelić drona

Rosyjskie drony nad Polską: Co najmniej 19 naruszeń przestrzeni powietrznej

W nocy z 9 na 10 września doszło do co najmniej 19 naruszeń polskiej granicy przez rosyjskie drony. Wojsko zdecydowało się strącić część dronów, uznając je za zagrożenie – był to pierwszy od początku wojny Rosji z Ukrainą przypadek, gdy siły NATO strzelały do rosyjskich dronów nad terytorium państwa Sojuszu. W strącaniu dronów Polaków wspierały holenderskie myśliwce F-35.

Reklama
Reklama

Z dotychczasowych ustaleń wynika, że większość dronów, których szczątki znaleziono, to drony typu Gerbera – czyli rosyjskie drony-wabiki mające odciągać ukraińską obronę przeciwlotniczą od zwalczania prawdziwych celów. Nie ma informacji, by którykolwiek dron, który wleciał nad terytorium Polski, przenosił głowicę bojową.

W związku z pojawieniem się dronów nad Polską, władze naszego kraju zdecydowały się uruchomić artykuł 4 Traktatu Północnoatlantyckiego, mówiący o konsultacjach z sojusznikami. Donald Tusk informował, że sojusznicy przedstawili „propozycje konkretnego wsparcia obrony powietrznej naszego kraju”. 

Z tego artykułu się dowiesz:

  • Czy Ministerstwo Obrony Narodowej informowało BBN o ustaleniach dotyczących obiektu, który uszkodził dom w Wyrykach?
  • Czy Władysław Kosiniak-Kamysz i gen. Wiesław Kukuła potwierdzają doniesienia „Rzeczpospolitej” o tym, że dom w Wyrykach uszkodził pocisk wystrzelony przez F-16?
  • Czy odnaleziono już wszystkie drony, które w nocy z 9 na 10 września naruszyły przestrzeń powietrzną Polski?
Pozostało jeszcze 95% artykułu

Kosiniak-Kamysz był pytany o doniesienia „Rzeczpospolitej” mówiące o tym, że na dom w Wyrykach, w czasie naruszenia przestrzeni powietrznej Polski przez rosyjskie drony w nocy z 9 na 10 września, spadła rakieta wystrzelona przez F-16, a nie dron lub szczątki drona oraz o komunikat BBN, który twierdzi, że Biuro, a więc również prezydent Karol Nawrocki, nie otrzymali informacji w tej sprawie. 

- Nie ulega żadnej wątpliwości, mamy wszelkie możliwe informacje, (...) że za działania w dniu 9 i 10 odpowiada Federacja Rosyjska. Wszystko, co się wydarzyło jest związane z aktywnością bezzałogowych statków powietrznych Federacji Rosyjskiej, które naruszyły polską przestrzeń powietrzną. (...) Za każde zdarzenie i za konsekwencje zdarzeń, decyzji, które zostały podjęte, odpowiedzialność ponosi działalność Federacji Rosyjskiej i jej prowokacyjny charakter. To była prowokacja na szeroką skalę (...), sprawdzająca odporność społeczną, współpracę, odporność sojuszniczą – odparł.

Pozostało jeszcze 89% artykułu
/
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Reklama
Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Wojsko
Polska rakieta uderzyła w dom na Lubelszczyźnie
Wojsko
Tomasz Szatkowski: Reakcja na rosyjskie ataki nie powinna być tylko defensywna
Wojsko
„Lodówkami i pralkami nie obronimy się przed wyrzutniami rakiet”
Wojsko
Cezary Tomczyk o alarmach w Chełmie i Świdniku: W ciągu kilku minut przygraniczne powiaty mogły być zagrożone
Reklama
Reklama