Mamy trochę czasu i proceduralnych możliwości.

– Zawarłem w czwartek z byłą żoną ugodę przed sądem o alimenty, zgodziłem się płacić jej więcej: 1 tys. zł miesięcznie, oraz dopłacić wstecznie jednorazowo 3 tys. zł. Dzień wypłaty się zbliża, ale zarabiam tylko trzy tys. miesięcznie i nie jestem w stanie od ręki wszystkiego zapłacić, teraz mogę tylko 2 tys. zł, a na resztę potrzebuję ok. dwóch miesięcy. Dodatkowe porozumienie nie wchodzi w rachubę. Czy mogę jakoś odwlec chwilę, w której może ona pobiec do komornika? Narazi mnie przecież na dodatkowe koszty.

Jeśli w ugodzie nie było postanowienia o jej natychmiastowej wykonalności, to aby sąd nadał jej taką klauzulę, wcześniej musi uprawomocnić się postanowienie o umorzeniu postępowania. Jest ono skutkiem zawarcia ugody, ale można je zaskarżyć jak każde inne. Sensowną zagrywką procesową w takiej sytuacji może więc być więc wszczęcie tej procedury i wystąpienie o sporządzenie i przysłanie uzasadnienia do tego postanowienia (w ciągu siedmiu dni). Bardzo możliwe, że sądowi to zajmie miesiąc, a może więcej. Na złożenie zażalenia będzie jeszcze tydzień. Jeśli nawet nie skorzysta się z tej możliwości, dopiero po owym tygodniu powódka dostanie ową klauzulę i może biec do komornika.