W Krakowie ma dzisiaj zapaść decyzja w sprawie aresztu Randy’ego L., Amerykanina, który ma też polskie obywatelstwo. To pierwszy krok do jego ekstradycji do USA.
– Czy mój klient ma mniejsze prawa niż Roman Polański, o którego się upominamy? – pyta mec. Maciej Kliś. – Bo gdy reżyser był w Polsce, nikomu nie przyszło do głowy, by go zatrzymać i wydać USA.
42-letni Randy L., który ożenił się z Polką i od niespełna dwóch lat ma polskie obywatelstwo, na Florydzie jest oskarżony o oszustwa komputerowe – m.in. związane z hazardem – popełnione w latach 1999 – 2004. Grozi mu za to do 20 lat więzienia.
[wyimek]Czy Randy L. ma mniejsze prawa niż Roman Polański? - mec. Maciej Kliś, adwokat L.[/wyimek]
W 2008 r. krakowskie sądy uznały, że ekstradycja Randy’ego L. jest niedopuszczalna. Zmieniły zdanie w czerwcu po kasacji, którą wniósł do Sądu Najwyższego prokurator generalny. W uzasadnieniu Sąd Okręgowy w Krakowie podkreślał, że oszustwa, za jakie ścigany jest w USA Randy L., stanowią przestępstwa również u nas. Zaznaczył, że L. popełnił je „na szkodę wielu pokrzywdzonych i na znaczne sumy”. I że jest on polskim obywatelem dopiero od stycznia 2008 r., co „może skłaniać do przypuszczenia, że przyjęcie obywatelstwa było jednym z działań polegających na unikaniu odpowiedzialności karnej”.