Reklama
Rozwiń

Świadek pod ochroną

Krzysztof Karsznicki - dyrektor Departamentu Współpracy Międzynarodowej Prokuratury Generalnej

Publikacja: 12.04.2011 03:00

Rz: Wśród spraw, które Polska chciałaby przeforsować podczas prezydencji UE, znalazł się program ochrony wszystkich zagrożonych świadków. Jak ta ochrona wygląda u nas?

Krzysztof Karsznicki: Najlepiej w odniesieniu do świadków koronnych. Ustawa daje wiele skutecznych środków, poczynając od ochrony osobistej, a kończąc na zmianie tożsamości. Z instytucji tej skorzystano dotychczas 101 razy. Niektórym udzielono także pomocy finansowej na pokrycie kosztów leczenia czy na utrzymanie.

Równie dobrze są chronieni świadkowie anonimowi?

Z nimi sytuacja wygląda inaczej. Świadka chroni pewien splot okoliczności, w jakich się znalazł i miał okazję posiąść wiedzę na temat przestępstwa. Musi to być taka osoba, co do której mamy pewność, że jeśli złoży zeznania jako świadek anonimowy, to sprawca po zapoznaniu się z ich treścią nie będzie w stanie jej zdekonspirować. Powodzenie ochrony świadka w tym przypadku zależy więc od tego, czy podjęto właściwą decyzję o odebraniu od niego zeznań i utajnieniu danych. Klika lat doświadczeń sprawiło, że z ostrożności korzystamy z niej coraz rzadziej.

W najgorszej sytuacji są świadkowie o zwyczajnym statusie, których jest najwięcej...

I właśnie dlatego chcielibyśmy im zagwarantować lepszą ochronę. Dziś poza ochroną osobistą, i to tylko czasową, nie możemy zrobić nic więcej, a przecież wielu z nich jest poważnie zagrożonych. Czasem pomogłaby im zmiana tożsamości czy miejsca zamieszkania.

To jednak kosztowne przedsięwzięcie. Stać nas na to?

Tutaj także jest problem. Dlatego powinniśmy bardzo dokładnie się zastanowić, w jakich okolicznościach mógłby być uruchamiany taki program ochrony. Na pewno nie wystarczałoby do tego samo subiektywne poczucie świadka, że jest zagrożony. Musiałaby to być obiektywna ocena realnego zagrożenia i to w odniesieniu do pewnej kategorii przestępstw. Skoro państwo nakłada na obywatela obowiązek składania zeznań, to musi zagwarantować świadkowi ochronę.

A handel ludźmi, co do którego też mamy pewne propozycje, jest problemem w Polsce?

Niestety tak, i to coraz większym. W latach 90. to Polki padały jego ofiarą. Sprzedawano je do domów publicznych w Niemczech czy Holandii. Pod koniec lat 90. staliśmy się krajem tranzytowym i docelowym. To do naszych domów publicznych sprzedawano Ukrainki czy Białorusinki. W ciągu kilkunastu lat około tysiąca osób zostało oskarżonych o handel ludźmi.

Możliwe jest wprowadzenie jednolitych zasad konfiskaty rozszerzonej na terenie całej UE?

Jestem optymistą, choć wiem, jak długotrwały jest proces legislacyjny w każdym z państw. W Polsce projekt wprowadzający konfiskatę rozszerzoną gotowy był już w 2007 r., a ustawy nie ma do dzisiaj.

—rozmawiała Agata Łukaszewicz

Spadki i darowizny
Jak długo można żądać zachowku? Prawo jasno wskazuje termin przedawnienia
Materiał Promocyjny
25 lat działań na rzecz zrównoważonego rozwoju
Prawo w Polsce
Ślub Kingi Dudy w Pałacu Prezydenckim. Watchdog pyta o koszty, ale studzi emocje
Prawo karne
Andrzej Duda zmienia zdanie w sprawie przepisów o mowie nienawiści
Matura i egzamin ósmoklasisty
Uwaga na świadectwa. MEN przypomina szkołom zasady: nieaktualne druki do wymiany
W sądzie i w urzędzie
Od 1 lipca nowości w aplikacji mObywatel. Oto, jakie usługi wprowadzono