O tym, że strona sprawy cywilnej niezadowolona z postanowienia sądu w sprawie kosztów powinna je skarżyć zaraz, przekonała się spółka ATC z Wrocławia.
Uczestnik dyskoteki w klubie prowadzonym przez spółkę został ugodzony nożem w plecy, kiedy stanął w obronie zaatakowanego kolegi. Nikt z personelu klubu nie zareagował. Na początku sądy okręgowy i apelacyjny ustaliły odpowiedzialność spółki, ale SN jej się nie dopatrzył i nakazał ponowne rozpoznanie sprawy. Sąd okręgowy ostatecznie pozew oddalił. W efekcie spółka sprawę wygrała, a zasadą polskiego procesu cywilnego jest, że przegrywający zwraca wygrywającemu koszty procesu: opłaty sądowe, wynagrodzenie adwokata. Sąd skorzystał jednak z wyjątkowej regulacji art. 102 kodeksu postępowania cywilnego, który w wypadkach szczególnie uzasadnionych pozwala sądowi nie obciążać strony przegrywającej kosztami – zapewne ze względu na sytuację poszkodowanego.