Z tego artykułu dowiesz się:
- Jakie znaczenie dla producentów lotniczych ma konkurencja między Airbusem i Boeingiem na Dubai Air Show?
- Dlaczego Rosjanie upatrują nadziei w swojej obecności na Dubai Air Show?
- Jakie są ambicje Arabii Saudyjskiej w kontekście rozwoju międzynarodowych połączeń lotniczych?
- W jaki sposób Rosjanie planują zaznaczyć swoją pozycję na rynku zbrojeniowym podczas wydarzenia w Dubaju?
Na rozpoczętym w poniedziałek, 17 listopada dubajskim salonie lotniczym, oczywiście w centrum uwagi będzie rywalizacja między Airbusem i Boeingiem. Obaj producenci liczą, że zgarną w Dubaju nawet kilkaset zamówień. W każdym razie tak wynikało z nieoficjalnych informacji przed inauguracją wystawy. Dubai Air Show jest również jedyną okazją dla Rosjan, by pokazać swoją potęgę wojskową. Do Zjednoczonych Emiratów Arabskich mają wstęp bez jakichkolwiek ograniczeń.
W Dubaju musi być każdy, kto się liczy w światowym lotnictwie
W Dubaju nie zabrakło także Embraera, który stara się skorzystać z arabskiej prosperity i przekonać, że ich E195-E2, ale przede wszystkim wojskowy samolot transportowy KC-390 Millennium, także się liczą na światowym rynku. Ten model będzie pokazany w Warszawie 2 grudnia. – Bliski Wschód i Europa są dzisiaj najbardziej interesującymi rynkami dla lotnictwa. Ale jest to zresztą świetny czas dla naszego biznesu na świecie – mówił wcześniej „Rzeczpospolitej” Joao Bosco da Costa Junior, prezes Embraer Defense & Security.
Czytaj więcej
Rosjanie przystąpili do kolejnej ofensywy dyplomatycznej, która ma na celu wznowienie bezpośredni...
Zdaniem Darrena Hulsta, wiceprezesa ds. marketingu i sprzedaży w Boeing Commercial, żadnej liczącej się firmy nie może zabraknąć w regionie, który zgarnął aż 80 proc. światowego rynku przesiadkowego. A tylko lotnisko Dubai International, na którym odbywa się trwająca 5 dni wystawa, planuje w 2026 r. obsłużyć 120 mln pasażerów, o ponad 20 mln więcej, niż w 2025. Wielkie ambicje mają także nowe lotniska w Katarze i Abu Zabi, dokąd pasażerów zwożą linie Qatar Airways i Etihad. Na wielką potęgę lotniczą wyrasta także Arabia Saudyjska, która zamierza zwiększyć liczbę połączeń nowych samolotów międzynarodowych z 99 dzisiaj do 250 w 2030 r.. I z tego powodu już wszystkie linie potrzebują nowych maszyn.