[b]Sąd Najwyższy stwierdził (sygn. III CSK 273/09)[/b], że bezskuteczna jest cała taka czynność, a nie jej część, także gdy wskutek niej wierzyciel tylko częściowo utracił możliwość zaspokojenia w stosunku do stanu, jaki istniał przed jej dokonaniem.
Taki właśnie był skutek umowy sprzedaży, o którą chodzi w tej sprawie. Przedmiotem transakcji była nieruchomość o pow. 0,29 ha zabudowana budynkami biurowymi i magazynowymi. Była ona własnością na zasadzie wspólnoty majątkowej małżeńskiej Małgorzaty G. i Ryszarda G., który prowadził tam hurtowy handel artykułami mleczarskimi.
[srodtytul]Bank żąda natychmiastowej spłaty[/srodtytul]
Ryszard G. był zadłużony w banku. Zaciągnął kredyt obrotowy w wysokości 600 tys. zł zabezpieczony hipoteką zwykłą na tę kwotę na swojej nieruchomości oraz kredyt krótkoterminowy na rachunku bieżącym. W kwietniu 2003 r. bank odmówił mu przedłużenia kredytu krótkoterminowego w związku z zaprzestaniem jego spłaty i jednocześnie zażądał natychmiastowej spłaty kredytu obrotowego. Skutkiem tego była utrata płynności finansowej przez firmę Ryszarda G. Przedsiębiorca przestał płacić za dostarczane mu towary.
Wtedy podjął rozmowy dotyczące przejęcia jego firmy z Grzegorzem W. działającym w tej samej branży. W jego obecności przeprowadził na terenie swojej hurtowni rozmowy z dwoma wierzycielami: w kwietniu 2003 r. ze spółdzielnią mleczarską, w maju ze spółką z o.o. W ich wyniku uznał w pisemnych oświadczeniach swoje długi wobec nich. Spółdzielnię zapewnił, że będzie miał z czego dług spłacić, bo Grzegorz W. zatrudni go za wysokim wynagrodzeniem. Wobec spółki zobowiązał się do spłaty w ustalonych z nią ratach.