2 stycznia 2011 r. wchodzi w życie [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?id=368716]ustawa o ochronie informacji niejawnych z 5 sierpnia 2010 r.[/link], która zastąpi ustawę z 1999 r. wzorowaną na starych już wtedy rozwiązaniach NATO. W ciągu dziesięciu lat nastąpił też ogromny postęp technologiczny.
[srodtytul]Pod unijną prezydencję[/srodtytul]
Dodatkowy impuls do zmian wynika z tego, że w 2011 r. Polska obejmie przewodnictwo w Radzie UE, co stawia przed nią wiele wyzwań, w tym dostosowanie systemu ochrony informacji niejawnych do reguł i praktyki Unii.
– Stara ustawa mechanicznie przyjmowała natowskie regulacje i była trudna do stosowania – potwierdza dr Zbigniew Rau, były wiceminister spraw wewnętrznych.
Nowa ustawa rezygnuje z podziału na tajemnicę państwową i służbową (nie ma go w NATO czy UE) i rozbudowanych wykazów informacji niejawnych – na rzecz nowych definicji poszczególnych klauzul (tajemnic). Ochronie podlegać mają tylko takie informacje, których ujawnienie przyniosłoby szkody interesom państwa, a tajemnice dotyczące obywateli, firm zostawiono poszczególnym ustawom branżowym.