Reklama

Sondaż: Jak Polacy oceniają działania polskiej armii i sojuszników po naruszeniu przestrzeni powietrznej Polski?

„Jak ocenia Pani/Pan działania podjęte przez polską armię i siły sojusznicze po naruszeniu przestrzeni powietrznej Polski przez kilkanaście dronów?” - takie pytanie zadaliśmy uczestnikom sondażu SW Research dla rp.pl.

Publikacja: 20.09.2025 08:15

Francja wysłała do Polski trzy myśliwce Dassault Rafale

Francja wysłała do Polski trzy myśliwce Dassault Rafale

Foto: AFP

W nocy z 9 na 10 września doszło do co najmniej 19 naruszeń polskiej granicy przez rosyjskie drony. Wojsko zdecydowało się strącić część dronów, uznając je za zagrożenie – był to pierwszy od początku wojny Rosji z Ukrainą przypadek, gdy siły NATO strzelały do rosyjskich dronów nad terytorium państwa Sojuszu. W strącaniu dronów Polaków wspierały holenderskie myśliwce F-35.

Polskie i sojusznicze myśliwce strącają drony nad Polską, NATO uruchamia specjalną operację

Z dotychczasowych ustaleń wynika, że większość dronów, których szczątki znaleziono, to drony typu Gerbera – czyli rosyjskie drony-wabiki mające odciągać ukraińską obronę przeciwlotniczą od zwalczania prawdziwych celów. Nie ma informacji, by którykolwiek dron, który wleciał nad terytorium Polski, przenosił głowicę bojową. W kontekście zwalczania dronów przez myśliwce polska opozycja – przede wszystkim Konfederacja – zwracała uwagę, że użycie myśliwców do zwalczania dronów wskazuje na nieprzygotowanie do radzenia sobie z takim zagrożeniem i jest metodą nieekonomiczną. Koszt wytworzenia drona Gerbera to ok. 10 tys. dolarów, podczas gdy pociski, którymi je zwalczano, są warte nawet milion dolarów. 

Z podawanych informacji wynika, że strącono co najmniej trzy drony. W czasie naruszenia przestrzeni powietrznej nad Polską doszło do uszkodzenia budynku mieszkalnego w Wyrykach. Z ustaleń „Rzeczpospolitej” wynika, że w budynek uderzył nie dron, lecz rakieta wystrzelona przez polski myśliwiec F-16. Nasze ustalenia wskazują, że było to spowodowane dysfunkcją układu naprowadzania. Rakieta nie uzbroiła się i nie wybuchła. 

W związku z pojawieniem się dronów nad Polską, władze naszego kraju zdecydowały się uruchomić artykuł 4 Traktatu Północnoatlantyckiego, mówiący o konsultacjach z sojusznikami. NATO zdecydowało się rozpocząć operację Eastern Sentry, która ma zwiększyć bezpieczeństwo flanki wschodniej. 

Informując o uruchomieniu operacji Eastern Sentry sekretarz generalny NATO poinformował, że jej celem jest zwiększenie obecności Sojuszu na wschodniej flance i bezpieczeństwa w tym rejonie. Rutte zapowiadał, że działania rozpoczną się w najbliższych dniach i będą obejmowały „liczne siły” z Danii, Francji, Zjednoczonego Królestwa i innych krajów. – Planowane zdolności wojskowe będą odpowiadały na konkretne zagrożenia związane z wykorzystaniem dronów. Operacja Eastern Sentry doda naszej postawie elastyczności i pokaże, że jako sojusznicy jesteśmy zawsze gotowi do obrony. Jestem przekonany i wierzę w siłę tego sojuszu – nie tylko dzięki przywództwu naszych dowódców – stwierdził. 

Reklama
Reklama
Rosyjskie drony i rakiety nad terytorium Ukrainy i Polski, mapa z nocy z 9 na 10 września

Rosyjskie drony i rakiety nad terytorium Ukrainy i Polski, mapa z nocy z 9 na 10 września

Foto: PAP

Z kolei naczelny dowódca sił sojuszniczych w Europie (SACEUR) gen. Alexus Grynkewich powiedział, że w operacji Wschodnia Straż kluczowe będzie wzmocnienie zintegrowanej, wielowarstwowej obrony przeciwlotniczej zarówno z powietrza, jak i z lądu. Ocenił on, że odpowiedź NATO na wtargnięcie rosyjskich dronów w przestrzeń powietrzną Sojuszu była „zdecydowana i skuteczna, a także świadczy o zdolnościach i profesjonalizmie sojuszników”.

Po wydarzeniach, do których doszło w nocy z 9 na 10 września prezydent Emmanuel Macron postanowił wysłać do Polski trzy myśliwce Dassault Rafale, które mają wzmocnić ochronę polskiej przestrzeni powietrznej. Czesi wysłali do Polski śmigłowce Mi-171Sh. Przestrzeni powietrznej nad Polską mają też strzec brytyjskie myśliwce Eurofighter (będą operować z bazy w Wielkiej Brytanii), z kolei Niemcy zdecydowali się do końca roku przedłużyć misję swoich Eurofighterów patrolujących przestrzeń powietrzną Polski w ramach natowskiej misji Air Policing i podwoić ich liczbę (z dwóch do czterech). Holandia zdecydowała się przerzucić do Polski systemy obrony przeciwlotniczej i przeciwrakietowej Patriot oraz NASAMS. 

Drony na współczesnym polu walki

Drony na współczesnym polu walki

Foto: PAP

Tymczasem prezydent USA Donald Trump, wypowiadając się dwa razy na temat naruszenia przestrzeni powietrznej nad Polską sugerował, że mogło do niego dojść w wyniku pomyłki lub utraty kontroli nad dronami przez ich operatorów. Stoi to w sprzeczności ze stanowiskiem polskich władz, które przekonują, że dysponują dowodami, iż drony naruszyły polską przestrzeń powietrzną celowo. Trump przyznał jednak, że rosyjskie drony nie powinny pojawić się nad Polską. Z kolei sekretarz stanu USA Marco Rubio stwierdził, że pojawienie się rosyjskich dronów nad Polską to „niedopuszczalny, niefortunny i niebezpieczny rozwój sytuacji”.  –  Nie ma wątpliwości: drony zostały wystrzelone celowo. Pytanie brzmi, czy miały trafić konkretnie do Polski – zastrzegł. 

Czytaj więcej

Mocne wystąpienie Marcina Bosackiego podczas posiedzenia Rady Bezpieczeństwa ONZ. Ambasador Rosji zaprzeczył zarzutom
Reklama
Reklama

Na wniosek Polski zwołane zostało też specjalne posiedzenie Rady Bezpieczeństwa ONZ poświęcone całej sytuacji.

Sondaż: 20,9 proc. Polaków ocenia działania polskiej armii i sojuszników negatywnie

Uczestników sondażu SW Research dla rp.pl spytaliśmy, jak oceniają działania podjęte przez polską armię i siły sojusznicze po naruszeniu przestrzeni powietrznej Polski przez kilkanaście dronów.

Foto: rp.pl/Weronika Porębska

56,7 proc. badanych oceniło te działania pozytywnie.

Negatywną ocenę wystawiło 20,9 proc. respondentów. 

18,6 proc. badanych nie ma zdania w tej sprawie. 

Reklama
Reklama

3,9 proc. respondentów nie słyszało o sprawie. 

(liczby te nie sumują się do 100 proc. ze względu na ich zaokrąglenie do jednego miejsca po przecinku)

– Działania Polski i sojuszników za właściwe nieco częściej uważają mężczyźni (59 proc.) niż kobiety (55 proc.). Takie zdanie podziela blisko dwóch na trzech respondentów (64 proc.) po 50 roku życia i taki sam odsetek badanych z wykształceniem zasadniczym zawodowym. Częściej niż pozostali reakcję na naruszenie polskiej przestrzeni pozytywnie oceniają osoby, których dochód mieści się w granicach 3001 zł – 5000 zł miesięcznie oraz z miast liczących nie więcej niż 20 tys. osób (65 proc.) – komentuje wyniki badania Justyna Sobczak, senior project manager w SW Research. 

Metodologia badania

Badanie zostało przeprowadzone przez agencję badawczą SW Research wśród użytkowników panelu on-line SW Panel w dniach 16-17 września 2025 r. Analizą objęto grupę 800 internautów powyżej 18. roku życia. Próba została dobrana w sposób losowo-kwotowy. Struktura próby została skorygowana przy użyciu wagi analitycznej tak, by odpowiadała strukturze Polaków powyżej 18. roku życia pod względem kluczowych cech związanych z przedmiotem badania. Przy konstrukcji wagi uwzględniono zmienne społeczno-demograficzne. 

W nocy z 9 na 10 września doszło do co najmniej 19 naruszeń polskiej granicy przez rosyjskie drony. Wojsko zdecydowało się strącić część dronów, uznając je za zagrożenie – był to pierwszy od początku wojny Rosji z Ukrainą przypadek, gdy siły NATO strzelały do rosyjskich dronów nad terytorium państwa Sojuszu. W strącaniu dronów Polaków wspierały holenderskie myśliwce F-35.

Polskie i sojusznicze myśliwce strącają drony nad Polską, NATO uruchamia specjalną operację

Pozostało jeszcze 93% artykułu
/
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Reklama
Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Społeczeństwo
Prywatne bankructwo menadżera państwowej spółki
Społeczeństwo
Najpierw upały, a później przymrozki. Najnowsza prognoza IMGW na przełom lata i jesieni
Społeczeństwo
Znana lekarka przeprowadza sterylizacje kobiet. Czy jest to nielegalne?
Społeczeństwo
W czwartek Warszawa zadecyduje w sprawie nocnej prohibicji. Jak zagłosują radni?
Reklama
Reklama